Trzaskowski przegrał w sądzie. "Argumentacja pozbawiona logiki"
Prezydent Warszawy przegrał w sądzie z Fundacją Pro - Prawo do życia. Rafał Trzaskowski usiłował zablokować za pomocą metod administracyjnych akcję informacyjną na temat tzw. edukacji seksualnej oraz konsekwencji homoseksualnego stylu życia, która ma wkrótce odbyć się na ulicach stolicy - przekazała fundacja.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Jak przekazano w komunikacie przesłanym Polskiej Agencji Prasowej, w przyszłym tygodniu Fundacja Pro - Prawo do życia zaplanowała przeprowadzenie w Warszawie szeregu akcji informacyjnych na temat tzw. edukacji seksualnej oraz konsekwencji homoseksualnego stylu życia.
"Kampania społeczna z użyciem furgonetki wyposażonej w plakaty i megafony ma odbywać się w ruchliwym miejscu stolicy obok Urzędu Miasta Warszawa, którego urzędnicy aktywnie wspierają wchodzących do szkół edukatorów seksualnych i aktywistów LGBT" - czytamy.
Prezydent Warszawy wydał wolontariuszom fundacji zakaz organizacji zgromadzeń publicznych w wyznaczonych terminach. Jego zdaniem, obecność furgonetki fundacji w pobliżu budynku ratusza może spowodować "zagrożenie dla życia i zdrowia wszystkich osób pracujących w budynku".
Zakaz Trzaskowskiego uchylony. Sąd zdecydował
Fundacja odwołała się od tej decyzji do sądu. W czwartek o godz. 12 odbyła się rozprawa, a sąd uwzględnił odwołanie fundacji i uchylił zakaz Trzaskowskiego. "W opinii sądu, argumentacja prezydenta Warszawy była pozbawiona logiki" - napisano w komunikacie przesłanym przez fundację.
- To nie pierwszy raz, kiedy władze Warszawy usiłują zablokować i cenzurować niezależne akcje informacyjne na ulicach stolicy. Nasi wolontariusze spotykają się z regularnymi prześladowaniami ze strony urzędników, którzy starają się usunąć niewygodne dla nich fakty na temat tzw. edukacji seksualnej dzieci, forsowanej w warszawskich szkołach, oraz medycznych, psychicznych i duchowych konsekwencji homoseksualnego stylu życia, promowanego przez Urząd Miasta Warszawa. Cieszę się, że sąd tym razem stanął po stronie wolności - powiedział członek zarządu fundacji Mariusz Dzierżawski.
Warto zaznaczyć, że działalność Fundacji Pro - Prawo do życia budzi liczne kontrowersje. Organizacja stoi za takimi projektami jak kara od 5 do 25 lat więzienia, a nawet dożywotniego pozbawienia wolności, za dokonanie aborcji. Walczy też z edukacją seksualną i rozpowszechnia niezgodne z aktualnym stanem wiedzy informacje na temat osób LGBT.
Czytaj też: