Napisał list do Kaczyńskiego. Trzaskowski ujawnił treść
"Całą 'mięsną aferę' można by wyśmiać i w łatwy sposób obnażyć absurd, stawianych przez Pana i Pana topornych pupilów tez, gdyby nie fakt, że w tle tej - trochę śmiesznej, a trochę strasznej dysputy - toczy się realny i fundamentalny spór. Spór o kluczową dla Polaków wartość. Spór o wolność, której jest Pan największym wrogiem" - pisze w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego prezydent Warszawy, wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowski.
Tydzień temu w tygodniku "Sieci" ukazał się wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, w którym skomentował on propozycje organizacji C40 Cities, do której należy także Warszawa. Stwierdził, że "objawia się nam wielkie szaleństwo". Zapewnił jednocześnie, że "PiS będzie bronił prawa do wyboru stylu życia, sposobu odżywiania się, normalności".
- Chcę to mocno podkreślić: my jesteśmy za wolnością, nie chcemy sztucznych ograniczeń w imię jakichś ideologii. Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki - zadeklarował prezes PiS.
Do słów tych odniósł się na swoim profilu na Facebooku prezydent Warszawy, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski w liście otwartym do prezesa PiS.
Trzaskowski o "mięsnej aferze"
"Próba wmówienia Polakom, że moja wygrana w wyborach może skutkować wprowadzeniem kartek na mięso jest absurdalna. Równie dobrze Pan i Pana formacja moglibyście próbować wmówić Polakom, że w rządzonej przeze mnie Warszawie mięso będzie dostępne tylko w tłusty czwartek, że Żoliborz zmieni nazwę na C-40, a w przedszkolach tej dzielnicy będzie dostępny tylko jarmuż i kalarepka. Nabiał będzie można kupić tylko na hasło 'nie cierpię PiS-u', a za noszenie nowych ubrań będzie kara ciężkich robót przy pieleniu miejskich grządek…" - napisał Trzaskowski.
"Całą 'mięsną aferę' można by wyśmiać i w łatwy sposób obnażyć absurd, stawianych przez Pana i Pana topornych pupilów tez, gdyby nie fakt, że w tle tej - trochę śmiesznej, a trochę strasznej dysputy - toczy się realny i fundamentalny spór. Spór o kluczową dla Polaków wartość. Spór o WOLNOŚĆ, której jest Pan największym wrogiem" - stwierdza prezydent Warszawy.
"Pan nienawidzi wolności"
Trzaskowski ocenia, że "teza, jakoby Prawo i Sprawiedliwość była formacją broniącą polskiej wolności to największe kłamstwo polskiej polityki po 1989 roku, a przedstawianie Pana jako człowieka wolności, człowieka dającego Polakom prawo wolnego wyboru to największa manipulacja w dziejach". "Równie dobrze można by powiedzieć, że Wiesław Gomułka był człowiekiem solidarności, a Edward Gierek człowiekiem wolności gospodarczej" - stwierdza.
"Pan nienawidzi WOLNOŚCI. Chce Pan ograniczać prawa Polaków, wprowadzać zakazy i narzucać nam swoje - jedynie słuszne - rozwiązania. Pana wizja świata to nic innego jak próba podporządkowania Panu całego państwa zgodnie z zasadą 'państwo to JA-rosław'" - przekonuje prezydent Warszawy.
"Traktuje pan Polaków jak poddanych"
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej przekonuje, że "cała filozofia" rządów partii Kaczyńskiego zakłada "totalną ingerencję państwa w życie Polaków".
"I chodzi nie tylko o kwestię światopoglądowe, takie jak ograniczenie prawa kobiet do decyzji dotyczącej aborcji, dostępu do pigułki dzień po czy dostępu do zabiegów in vitro. (...) Dowodem na wdrażanie przez Pana w Polsce polityki zniewolenia są ciągłe zakusy dotyczące wprowadzenia w Polsce kagańca i ograniczeń dotyczących działania wolnych mediów, polityka podporządkowania Panu wszystkiego, co można upaństwowić, ograniczenia dotyczące zgromadzeń, ograniczenia dotyczące sprzedaży ziemi, ograniczenia działalności samorządów terytorialnych poprzez powolne odcinanie ich finansowania, całkowite podporządkowanie prokuratury, a także wielka kampania zawłaszczenia - jedynej wciąż niezależnej od Pana - władzy sądowniczej" - wylicza.
Trzaskowski zarzuca prezesowi PiS, że zamiast prowadzić dyskusję o tym, jak szykować Polskę na skutki ocieplenia klimatycznego czy jak stworzyć nowoczesną edukację, Kaczyński funduje Polakom: "szczucie na kobiety, gejów, organizacje pozarządowe, nauczycieli czy lekarzy rezydentów".
"W skrócie - traktuje Pan Polaków jak swoich poddanych, a nie samodzielnie myślący naród" - stwierdza wiceprzewodniczący PO.
"Polacy są jak leszczyna"
Trzaskowski przyznaje, że w jednym zgadza się z Kaczyńskim: "Nadchodzące wybory będą starciem podobnym do tego, które miało miejsce w 1989 roku".
"Marzy Pan o tym, żeby zdefiniować ten spór jako walkę "cywilizacji śmierci" z "ochroną wartości chrześcijańskich. Ale polem walki nie będzie jałowy spór, kto jest za, a kto przeciw wartościom chrześcijańskim. Bo to, co nas różni naprawdę to podejście do WOLNOŚCI" - stwierdza.
"Kłamstwo, na którym buduje Pan swoją politykę, runie. Tym, co zakończy Pana politykę zniewolenia, będzie - tak bardzo umiłowana przez Polaków - WOLNOŚĆ i WOLNY WYBÓR, którego nie zdoła Pan ograniczyć. Nie tacy jak Pan próbowali" - pisze Trzaskowski.
Na zakończenie swojego postu prezydent Warszawy przytoczył słowa piosenki Wojciecha Młynarskiego "Moje ulubione drzewo". Przypomniał, że Polacy są jak leszczyna, "…jak ją za mocno przygiąć w lewo, to w prawo się odgina, a jak za mocno przygiąć w prawo, To w lewo bije z wprawą".