Trwa dramat Alfiego. "W Polsce nikt nie odłączyłby go od aparatury"

Już trzecią dobę Alfie Evans żyje, mimo że brytyjscy lekarze odłączyli go od aparatury podtrzymującej życie. - W Polsce taka sytuacja nie byłaby możliwa. Nawet sąd nie zmusiłby lekarzy, by odłączyli aparaturę - mówi Wirtualnej Polsce prof. Wojciech Gaszyński, specjalista anestezjologii i reanimacji.

Alfie Evans przebywa w szpitalu w Liverpoolu
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Magda Mieśnik

23-miesięczny Alfie Evans, który przebywa w szpitalu Liverpoolu, w poniedziałek został odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Po tym czasie chłopiec miał przeżyć zaledwie sześć godzin. Mija już trzecia doba. Brytyjscy lekarze twierdzą, że chłopiec ma uszkodzone 70 proc. mózgu, nie czuje bólu i jest w śpiączce. Ich zdaniem, dalsze sztuczne podtrzymywanie jego życia jest niehumanitarne. Sąd poparł tę opinię i nakazał odłączenie chłopca od aparatury.

- Z punktu widzenia prawa nie ma możliwości, aby w Polsce odłączyć od aparatury podtrzymującej życie osobę, która nie ma stwierdzonej śmierci mózgu. Bez względu na to, czy byłaby zgoda rodziny, a nawet sądu. Nikt nas - lekarzy, by nas do tego nie zmusił. Procedura musi potwierdzić nieodwracalne uszkodzenie mózgu - mówi Wirtualnej Polsce prof. Wojciech Gaszyński, szef Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Alfie Evans nie ma stwierdzonej śmierci mózgu. - Trzeba odróżnić nieodwracalne uszkodzenie mózgu od jego śmierci. Pierwsze dotyczy uszkodzenia tylko niektórych obszarów, np. odpowiedzialnych za mowę czy słuch. I tak jest u tego chłopca. Ale inne obszary, jak ten odpowiedzialny za oddychanie, działają. Dlatego on żyje, mimo że odłączono go od aparatury. Nikt pewnie jednak nie jest w stanie powiedzieć, ile to potrwa – mówi prof. Gaszyński.

W Polsce lekarze biorą pod uwagę jeszcze jeden aspekt – względy rodzinne. - Nie odłączamy nikogo od razu, tylko minimalizujemy terapię. To znaczy, że nie podtrzymujemy sztucznie przy życiu, ale podajemy środki adekwatne do stanu pacjenta. Rodzina ma czas na pożegnanie, to jest szansa na godne odejście – wyjaśnia profesor.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Skandaliczne warunki treningów polskich olimpijczyków

Wybrane dla Ciebie

Zatrzymanie aktywistki Pussy Riot w Polsce. Decyzja prokuratury
Zatrzymanie aktywistki Pussy Riot w Polsce. Decyzja prokuratury
Kolejna ofiara reżimu Łukaszenki. Podniebiennyj nie żyje
Kolejna ofiara reżimu Łukaszenki. Podniebiennyj nie żyje
Zamach w Jerozolimie. Przerażające nagranie z ataku
Zamach w Jerozolimie. Przerażające nagranie z ataku
Zmiana czasu 2025. Kiedy nastąpi i na kogo może wpłynąć najbardziej?
Zmiana czasu 2025. Kiedy nastąpi i na kogo może wpłynąć najbardziej?
Obcy dron spadł w Polsce. "Kilkaset części"
Obcy dron spadł w Polsce. "Kilkaset części"
Grożą unicestwieniem Gazy. "Ostatnie ostrzeżenie" dla Hamasu
Grożą unicestwieniem Gazy. "Ostatnie ostrzeżenie" dla Hamasu
Karambol na wyścigu RiderMan. 100 rannych, 50 karetek i cztery helikoptery w akcji
Karambol na wyścigu RiderMan. 100 rannych, 50 karetek i cztery helikoptery w akcji
Berlin alarmuje. Boją się katastrofy po upadku rządu Francji
Berlin alarmuje. Boją się katastrofy po upadku rządu Francji
Sprawa wybuchów w Rembertowie. Komunikat Żandarmerii Wojskowej
Sprawa wybuchów w Rembertowie. Komunikat Żandarmerii Wojskowej
Cierpliwość Trumpa się skończyła? "Putin go brzydko zlekceważył"
Cierpliwość Trumpa się skończyła? "Putin go brzydko zlekceważył"
Autobus z uczniami przewrócił się w Czechach. 32 osoby ranne
Autobus z uczniami przewrócił się w Czechach. 32 osoby ranne
Nawrocki na Litwie o Trumpie. "Doszliśmy do wspólnego wniosku"
Nawrocki na Litwie o Trumpie. "Doszliśmy do wspólnego wniosku"