Trump zakończy wojnę w jeden dzień? Miedwiediew mu zagroził
Donald Trump wielokrotnie mówił, że jest w stanie błyskawicznie zakończyć wojnę w Ukrainie. Stwierdził nawet, że gdyby on był prezydentem USA, Putin nie zaatakowałby Kijowa. Okazuje się, że Rosja ma inne zdanie w tej sprawie. Dmitrij Miedwiediew nie wierzy, że Trump jest stanie zakończyć wojnę. "Jeśli spróbuje, może stać się nowym JFK" - napisał Miedwiediew.
04.11.2024 | aktual.: 04.11.2024 03:12
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Donald Trump wielokrotnie powtarzał, że jeśli wygra wybory, powstrzyma wojnę w Ukrainie i może to zrobić nawet "w ciągu 24 godzin". W wywiadzie dla amerykańskiego "The Wall Street Journal" Trump oświadczył, że nawet ostrzegał Putina przed rozpoczęciem wojny. "Władimirze, jeśli zaatakujesz Ukrainę, uderzę cię tak mocno, że nawet w to nie uwierzysz. Uderzę cię w sam środek piep*** Moskwy. Jesteśmy przyjaciółmi. Nie chcę tego robić, ale nie mam wyboru" - miał powiedzieć Trump.
Jednak Dmitrij Miedwiediew wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej powątpiewa w możliwości Trumpa. Były prezydent Rosji nie wierzy, że kandydat Republikanów może zakończyć wojnę w Ukrainie "w jeden dzień, trzy dni lub trzy miesiące".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jeśli spróbuje, może stać się nowym JFK" - napisał Miedwiediew.
Jonh Fitzgerald Kennedy to 35. prezydent Stanów Zjednoczonych, który został zamordowany 22 listopada 1963 w centrum Dallas.
Miedwiediew groził już Trumpowi
Miedwiediew wcześniej skomentował wypowiedź Trumpa dot.rozmowy z Putinem. "Trumpa poniosło. Czy naprawdę mówił o 'uderzeniu w piep*** Moskwę?' Oczywiście, że nie" - napisał w swoich mediach społecznościowych.
Były włodarz Kremla stwierdził przy tym, że Trump jedynie pozuje na twardego negocjatora. - Generalnie w negocjacjach jest gładki jak jedwab - stwierdził. - Na takie słowa jest tylko jedna odpowiedź: wasz piep*** Waszyngton też oberwie. Ogólnie rzecz biorąc, nasze stosunki z nim są dość ciepłe - podsumował.
Sam Putin również zabrał głos w sprawie. Stwierdziił, że "nie pamięta" takiej rozmowy oraz podkreślił, że "nie ma sensu grozić Rosji, bo to ją tylko ożywia".