PolskaTrudne losy wrocławskiej Polonii - plebiscyt, propaganda, represje

Trudne losy wrocławskiej Polonii - plebiscyt, propaganda, represje

We wtorek, 26 sierpnia, miną 94 lata od zdemolowanie przez Niemców znajdującego się we Wrocławiu Konsulatu RP, szkółki polskiej, biblioteki oraz mieszkań polskich rodzin przy dzisiejszej ul. Nowej. W 1920 r. tłumy niemieckich mieszkańców Wrocławia chłonęły propagandę, mówiącą o "odwiecznej niemieckości Śląska".

22.08.2014 15:47

Sytuacja Polaków mieszkających na terenach Rzeszy była na początku XX wieku stosunkowo dobra. Liczbę mieszkających we Wrocławiu Polonii przed I wojną światową szacuje się na ok. 20 tys. Początkowo Polonię najliczniej reprezentowała klasa robotniczo-rzemieślnicza, a dopiero na początku wieku XX została zasilona przez polskich obywateli ziemskich oraz rodziny inteligenckie, przede wszystkim lekarzy oraz prawników. Od połowy wieku XIX byli oni zrzeszeni w licznych towarzystwach polonijnych.

Największymi towarzystwami skupiającymi ludność polską we Wrocławiu było Towarzystwo Przemysłowców Polskich oraz Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół", utworzone w 1894 r. Głównym zadaniem "Sokoła" było krzewienie oświaty polskiej wśród jego członków oraz dbanie o sprawność fizyczną młodzieży. Polonia wrocławska u zarania XX wieku była w znacznej mierze kolejnym pokoleniem rodzin osiadłych w stolicy ówczesnej Prowincji Śląskiej w drugiej połowie wieku XIX.

Do polskiego środowiska we Wrocławiu nowo przybyli do miasta Polacy wprowadzani byli za pośrednictwem Kościoła katolickiego. Polonia najczęściej uczęszczała do kościoła św. Wojciecha oraz św. Krzyża. Po 1919 r. niemiecka władza kościelna przydzieliła Polakom kościół św. Anny, czyli obecną cerkiew świętych Cyryla i Metodego przy ul. św. Jadwigi. W 1921 r. zdecydowano jednak, że Polacy będą uczęszczać do kościoła św. Marcina. Pierwszym duszpasterzem w tej parafii został ks. Józef Matuszek.

Młodzi Polacy mogli także uczyć się po polsku w gimnazjach św. Elżbiety oraz św. Macieja. Ponadto organizacje polskie we Wrocławiu dbały o patriotyczne wychowanie młodzieży. Znaczna część członków stowarzyszeń brała udział w kursach języka ojczystego oraz korzystała z bibliotek polskich, które znajdowały się niemal przy każdej organizacji.

Odzyskanie niepodległości

Kiedy w 1918 r. nastała upragniona niepodległość Polski, obywatele polscy zamieszkujący Wrocław licznie wyjechali do odrodzonej Ojczyzny. Pierwsze lata pokoju i niepodległości upłynęły jednak pod znakiem walk o utrzymanie bądź stworzenie granic nowego państwa polskiego. Tak też stało się z granicą południowo-zachodnią na Śląsku, o którą w latach 1919-1921 wybuchały trzy powstania.

Choć temat powstań śląskich jest obszerny i zasługuje oddzielne omówienie, to należy podkreślić, że szczególnie ważna w tym okresie stała się walka propagandowa. Miała ona na celu nakłonienie mieszkańców Śląska, którego historyczną stolicą był Wrocław, do głosowania w plebiscytach na chęć przynależności do odradzającej się Polski lub Niemiec. Choć samego Wrocławia powstania nie objęły, to stał się on ważnym punktem wzbudzania przez Niemców nastrojów antypolskich.

Głównym argumentem, jaki propagandowo miał potwierdzić złudne pretensje Polaków do części tzw. czarnego Śląska, był rzekomy fakt odwiecznej niemieckości terenów Śląska oraz bieda, która miała panować w Polsce i uniemożliwiać podjęcie pracy przez mieszkańców tych terenów. Przedplebiscytowe napięcie i wojna propagandowa doprowadziła do znacznego pogorszenia sytuacji Polaków we Wrocławiu.

Choć warto zaznaczyć, że nie jest to jedyna przyczyna zmiany losu wrocławskiej Polonii. Jak w swoich wspomnieniach pisze Czesław Adamczewski, związany z towarzystwami polonijnymi we Wrocławiu:

"Z chwilą powstania państwa polskiego stosunek Niemców radykalnie się zmienił. Ludność niemiecka odnosiła się odtąd z nienawiścią do wszystkiego, co polskie (...) Zrezygnowaliśmy z organizowania zebrań, mając na względzie bezpieczeństwo ludności polskiej."

Represje ludności polskiej we Wrocławiu

W marcu 1920 r. we Wrocławiu powstało Polskie Biuro Paszportowe, a dwa miesiące później, Konsulat RP. Pierwszym konsulem został Eustachy Lorenowicz. Już od ponad miesiąca wówczas trwało nasilenie się działań antypolskich ze strony niemieckich władz plebiscytowych oraz propagandy antyniemieckiej ze strony Polski. Adamczewski sytuację, jaka wtedy nastała, komentuje takimi słowami:

"Wyzwiska, szykany w urzędach i zakładach pracy były na porządku dziennym. (...) Mimo iż podpisano w Opolu pomiędzy Polską a Niemcami umowę o swobodnej agitacji plebiscytowej, terror wobec działaczy i ludności polskiej nie ustawał. Policja posiadała dokładną listę wszystkich działaczy polskich i w ich mieszkaniach dokonywała rewizji, szukając materiałów świadczących o agitacji na rzecz Polski".

22 lipca 1920 r. odbył się wiec plebiscytowy Towarzystwa Opieki nad Górnoślązakami w lokalu Casino przy ul. Nowej (Neue Gasse). Podczas wystąpienia Miliana Łukaszczyka, proniemiecka grupa starała się przeszkodzić zgromadzeniu. Na salę wkroczyli uzbrojeni w pałki mężczyźni i zaczęli bić zebranych. Ciężko pobity został m.in. wspomniany Łukaszczyk. Pod budynkiem zebrał się tłum skandujący antypolskie hasła. Śledztwo prowadzone przez policję nie przyniosło rezultatu.

Trwały równocześnie niemieckie wiece prowadzone przez organizacje niemieckich nacjonalistów. Imienne wskazywano na nich Polaków pracujących w komisjach plebiscytowych i podejrzewano ich o robotę wywrotową. Nie ucichło echo napaści z 22 lipca, gdy Polacy zaatakowani zostali po raz kolejny.

26 sierpnia 1920 r. na Schlossplatz (obecnie pl. Wolności) Niemcy zorganizowali wiec plebiscytowy. Padały na nim hasła o wiecznej niemieckości Śląska i nędzy w Polsce, które zachęcały do rękoczynów oraz załatwienia spraw tu i teraz. Po "In Polen ist nichts zu holen!" ("W Polsce nie ma czego szukać!") szybko padły hasła "Nieder mit den Polen" i "Zur Neue Gasse" (Precz z Polakami! Na Nową!). Tłum zdemolował znajdujący się na Nowej Konsulat RP, szkółkę polską, Czytelnię oraz Bibliotekę Polską.

Opis tego, co dokonywali Niemcy zawarł we wspomnieniach Stefan Kuczyński, nauczyciel w szkółce polskiej:

"Zrazu posypały się kamienie, a za nimi szyby z okien. Zgrzyt spadającego szkła wyzwolił agresję. Młodzi wspinali się na bary starszych, silniejszych i tak wdarli się do wnętrza - godni potomkowie starożytnych Wandali. W drobne kawałki porozbijali biurka, szafy, obrazy, potłukli żyrandole. Książki powyrzucali z półek na podłogę i przez okna na ulicę, gdzie leżały w błocie po samo Wzgórze Partyzantów".

Oprócz wspomnianych wcześniej budynków, "ofiarą" aktu wandalizmu padła także pobliska restauracja Susta, w której odbywał się plebiscytowy wiec Polaków oraz kilka polskich mieszkań na Nowej. Jeszcze w roku 1920 odbył się proces niszczycielskiej bandy, jednak jak pisze Adamczewski, był on jedną wielką farsą, która miała nie tyle napiętnować sprawców, co pochwalić niemiecki patriotyzm. Zarówno obrońca, jak i prokurator miał wskazywać na winę "polskich prowokatorów".

Epilog

Sprawcy otrzymali łagodne wyroki, a niedługo później ułaskawił ich marszałek Hindenburg. Im bliżej było plebiscytu, tym sytuacja zaogniała się. Nawet policja ochronna Schupo, która miała chronić nową siedzibę polskiego konsulatu w jego wnętrzu umieściła napis "Wy, polskie świnie, nigdy nie dostaniecie Górnego Śląska".

Plebiscyt został przeprowadzony 20 marca 1921 r. Na ponad milion głosujących na Górnym Śląsku, ok., 480 tys. głosowało za przyłączeniem regionu do Polski, zaś ponad 700 tys. za przyłączeniem do Niemiec. Ostatecznie po polskiej stronie granicy znalazły się takie miasta, jak Katowice, Mysłowice, Królewska Huta (Chorzów), Rybnik i Tarnowskie Góry. Choć Polsce przypadła mniejsza część całego terenu plebiscytowego, to znalazło się na niej prawie 75 proc. kopalń Górnego Śląska.

Polonia we Wrocławiu zmalała liczebnie do około 4 tys. Polaków. Zaczęli oni coraz silniej grupować się we własnym gronie. W 1922 r. został powołany istniejący do dziś Związek Polaków w Niemczech, który zrzeszał rodaków pozostałych po zachodniej stronie granicy Rzeczpospolitej oraz na terenach dawnych Prusów Wschodnich.

Michał Dzierżak

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)