Trudna rozmowa Merkel z Putinem. Ta mina mówi wszystko
Podsumowując pierwszy dzień szczytu G20, kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdziła, że dyskusja o wolnym handlu i ochronie klimatu jest bardzo trudna, a poszukiwanie kompromisowych sformułowań może potrwać do rana w sobotę. Na to, że rozmowy są trudne również w kuluarach hamburskiego spotkania wskazuje nagrana reakcja Merkel na tyradę wygłaszaną przez Władimira Putina.
Rozmowy kuluarowe często są ważniejsze niż oficjalne stanowiska światowych przywódców. Niemieckim dziennikarzom udało się nagrać moment wymiany opinii między kanclerz Niemiec i prezydentem Rosji.
O czym mówił Putin? Tego nie wiadomo, ale mina Merkel wydaje się wskazywać na zniecierpliwienie, a może nawet na znudzenie słowami rosyjskiego przywódcy.
- Nie będę ukrywać, że dyskusje są bardzo trudne - powiedziała Merkel już oficjalnie dziennikarzom. - Przewiduję, że zanim komunikat końcowy w zakresie dotyczącym handlu będzie gotowy, nasi szerpowie - główni negocjatorzy, będą musieli w nocy jeszcze mocno popracować - powiedziała.
Wśród kwestii kontrowersyjnych wymieniła nadwyżkę w produkcji stali i jej eksport na rynki amerykańskie. Ameryka grozi podwyżką ceł, my chcemy rozwiązać ten problem w skali międzynarodowej - wyjaśniła.
Zgoda w sprawie terroryzmu
Odnosząc się do kwestii ochrony klimatu, która była omawiana na ostatniej piątkowej sesji, Merkel podkreśliła, że większość przywódców poparła porozumienie paryskie. - W tej kwestii są różne opinie, ponieważ Stany Zjednoczone niestety wycofały się z porozumienia paryskiego, czy też chcą z niego wystąpić - wyjaśniła szefowa niemieckiego rządu.
Merkel podkreśliła że przed spotkaniem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem Trump był obecny na pierwszej części sesji poświęconej klimatowi i przedstawił swoje stanowisko.
Według Merkel pełna zgoda między krajami G20 panowała w ocenie międzynarodowego terroryzmu. - Terroryzm nie zna granic, dlatego zgodnie uznaliśmy, że musimy się zająć się tym problemem, gdyż ma on negatywny wpływ na rozwój gospodarki światowej - wyjaśniła Merkel.
Brak wspólnego komunikatu na zakończenie obrad zostałoby uznane przez opinię światową za porażkę Merkel. Niemcy sprawują w tym roku przewodnictwo w grupie G20. Szczytowi w Hamburgu towarzyszą protesty środowisk antyglobalistycznych.