Wnuk wyłudził od 81-letniej babci kredyt i zniknął bez śladu
Pomagał, dbał, a potem wyłudził, zmienił numer telefonu i tyle go widziała. 81-letnia kobieta, za namową wnuka, podpisała swoim nazwiskiem umowę kredytową - informuje "Gazeta Pomorska".
Wnuk zgarnął pieniądze, zmienił numer telefonu i zostawił babcię z ratami. Kobieta nie ma z nim kontaktu od dwóch lat. Wzięła dwa kredyty, jeden na kwotę 12 tys. zł, drugi - na 7 tys. zł.
Wnuk obiecał spłacać. Niestety, nie dotrzymał słowa. Starszej kobiecie po opłaceniu swoich rachunków i rat kredytu brakuje na lekarstwa.
- Dla banku kredytobiorcą jest osoba, która umowę podpisała. Jedyne, co może zrobić ta pani, to złożyć wniosek do banku z opisem swojej sytuacji i pytaniem o zmniejszenie rat. Bank każdą sytuację rozpatruje indywidualnie. Jest szansa, że pójdzie tej pani na rękę - powiedziała "Gazecie Pomorskiej" rzecznik banku AIG Dagmara Cybruch.