Walka w ubóstwem menstruacyjnym. Sopot dołącza do akcji

Słynne różowe skrzyneczki zawisły już w szkołach i urzędach w Gdańsku. Wiosną z taką inicjatywą wyszła przewodnicząca Rady Miasta Gdańska Agnieszka Owczarczak. Teraz tą drogą poszedł Sopot. Z inicjatywą wyszła Młodzieżowa Rada Miasta Sopotu.

- Oprócz samego dostępu do środków higienicznych podczas menstruacji dużym problemem jest także traktowanie jej jako tematu tabu. To normalna, comiesięczna sprawa, która dotyczy połowy populacji - zwróciła uwagę wiceprezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim.

- Trzeba menstruację odczarować, by dziewczynki i kobiety nie czuły wstydu czy zażenowania w tej sytuacji, by środki higieniczne były czymś powszechnym w każdej toalecie. To nie jest problem marginalny, jak się może wydawać. Z badań przeprowadzonych przez Kulczyk Foundation wynika, że ubóstwa menstruacyjnego doświadcza około pół miliona Polek - dodała.

Zobacz także: Trzecia dawka szczepionki. Jakim preparatem?

Ubóstwo menstruacyjne, problem z dostępem do środków higieny, takich jak podpaski czy tampony, to w Polsce wciąż realny problem. Sposobem na zwiększenie dostępu do bezpłatnych środków higieny osobistej są właśnie różowe skrzyneczki. Pierwsze pojawiły się w sopockich bibliotekach, teraz z następnych korzystać mogą dziewczęta z sopockich szkół podstawowych i średnich.

Wyposażenie różowych skrzyneczek może być finansowane przez placówki, ze zbiórki, przez prywatnych sponsorów, jak i zgodnie z zasadą projektu: weź, jeśli potrzebujesz, zostaw, jeśli masz nadmiar. Można w nich również zostawić środki higieniczne, z których będą mogły skorzystać inne kobiety.