W Koszalinie zawalił się wiadukt. Nowe nagranie
Zawalił się wiadukt drogowy w Koszalinie. W internecie pojawił się filmik zrobiony przez jednego z kierowców, który na własne oczy widział tę katastrofę budowlaną. Cudem nikt nie został ranny.
Koszalin. Wiadukt zawalił się jak domino. Fot: FB/Cukin Koszalin
Do zdarzenia doszło w czwartek 21 października. Chwilę po godz. 16. zawaliła się jedna jezdnia nieczynnego wiaduktu. Obiekt był przeznaczony do rozbiórki już wcześniej, ale konstrukcja zawaliła się samoistnie. Zdarzenie było tak gwałtowne, że wywołało panikę wśród mieszkańców, kierowców, a także zdezorientowanych robotników, którzy pracowali przy rozbiórce. Jako pierwszy napisał o tym "Fakt".
Koszalin. Wiadukt zawalił się jak domino
Na szokującym filmie ze zdarzenia widać, że dosłownie sekundy dzieliły kierowców samochodów od bycia przygniecionym przez walącą się konstrukcję. Szczęśliwie nikt nie został ranny, oprócz zmiażdżonego samochodu, który zaparkowała pod wiaduktem jedna z mieszkanek.
Główne prace rozbiórkowe rozpoczęły się 20 października, aczkolwiek przejazd tamtym węzłem była zamknięta dla ruchu od marca ubiegłego roku ze względu na zagrożenie zawaleniem.
#2 Szokujące nagranie z kamery samochodu zawalił się wiadukt w Koszalinie!
Zdaniem autora przerażającego nagrania tej katastrofy, teren wokół rozbiórki nie był odpowiednio zabezpieczony. Na pytania, w jakim zakresie zaczęto rozbiórkę oraz czy konstrukcja była odpowiednio zabezpieczona, odpowiedzą biegli i prokuratura. Na teraz wiadomo jedynie, że elementy konstrukcji runęły jak domino.
Zawalił się wiadukt w Koszalinie. Zamknięto nie tę ulicę co trzeba
Krótko po zawaleniu się konstrukcji, na miejsce przyjechały wszystkie służby ratunkowe oraz inspektorzy budowlani.
ZAWALIŁ SIĘ WIADUKT W KOSZALINIE! NAGRANIE Z MOMENTU KATASTROFY!
- Na miejscu pracują wszystkie służby: prokuratura, policja, straż pożarna, straż miejska, ZDiT, które zabezpieczają miejsce zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń, po badaniach z użyciem kamery termowizyjnej, wynika, że ofiar nie ma — mówił dr Śliżewski z wydziału Komunikacji Społecznej, Promocji i Turystyki w Koszalinie w rozmowie z "Faktem".
Jak donoszą internauci, rzecznik miasta nie wspomniał, że ze względów bezpieczeństwa mieszkańców owszem zamknięto ulicę, ale nie tę, nad którą zawalił się wiadukt. W czasie poważnych prac budowlanych była cały czas otwarta dla kierowców.
