Umierała na podwórku tuż obok domu właścicieli. Niestety ratownicy jej nie odratowali
Pomimo natychmiastowej interwencji inspektorów OTOZ Animals z Pucka oraz Straży Miejskiej we Władysławowie, nie udało się uratować 10-letnią bokserkę Sarę. Zgłoszenie pochodziło od obcej osoby, która odkryła konające z głodu zwierzę. Aktualnie policjanci z KP we Władysławowie jak i pucka prokuratura pracują nad oskarżeniem o znęcanie się.
14 października br. Straż Miejska we Władysławowie, a także inspektorzy OTOZ Animals w Pucku otrzymali niepokojący donos. Na jednym z władysławowskich podwórek obca osoba znalazła strasznie wychudzonego i przywiązanego do budy psa, który wydawał się konać z głodu.
Wbrew wszelkim pozorom, pod podanym adresem funkcjonariusze oraz inspektorzy znaleźli ładny dom, z dużym i zadbanym podwórkiem i kilkuosobową rodzinę właścicieli umierającego psa. O sprawie jako pierwszy doniósł "Dziennik Bałtycki".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Władysławowo. Pies był tak skrajnie wychudzony, że termometr nie łapał temperatury ciała
Jak donoszą funkcjonariusze SM, pies znajdował się w stanie agonalnym. Był skrajnie wycieńczony i miał problemy z poruszaniem się - co widać na przerażającym nagraniu, który nagrali inspektorzy OTOZ w trakcie interwencji.
Bokserka Sara żyła przywiązana do budy na podwórku, bez żadnego dostępu do wody czy jedzenia. Wokół niej, wolno biegała jej dorosła córka Hera, która również została odebrana właścicielom przez inspektorów OTOZ Animals.
Decyzja o odebraniu Sary właścicielom podjęto w trybie natychmiastowym, a zwierzę przetransportowano do przychodni weterynaryjnej Psia Kość we Władysławowie. Pracownicy przychodni robili, co było w ich mocy, by pomóc cierpiącemu psu.
#AdoptujŚwiadomie! Szukamy domu dla uratowanego z pseudohodowli Sibu
- Sara była skrajnie odwodniona, wychudzona, bez tkanki tłuszczowej, jej mięśnie były w zaniku, a temperatura wewnętrzna ciała była tak niska, że nasze termometry nie były w stanie jej zmierzyć, a więc poniżej 32 stopni Celsjusza — wyjaśnili pracownicy Psiej Kości w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim.
Władysławowo. Bokserka Sara była została zagłodzona na śmierć
Weterynarze z Władysławowa walczyli o życie Sary przez dwa dni. Mimo szeregu przeprowadzonych badań nie wykryto przyczyny tak złego stanu klinicznego zwierzęcia. Oznacza to tylko jedno — Sara została zagłodzona na śmierć. Gdy bokserka zaczęła się dusić, lekarze podjęli ostateczną diagnozę i poddali zwierze eutanazji.
Sprawa zagłodzenia psa została zgłoszona na Komisariat Policji we Władysławowie, a niezależne zgłoszenie otrzymała także Prokuratura Rejonowa w Pucku. Inspektorzy OTOZ Animals Puck podkreślają, że zrobią wszystko, aby byli już właściciele Sary ponieśli zasłużoną karę za to co przeszło to zwierzę.
- Nie wiem, jak podejdą do tego organy prawne, ale moim zadaniem odpowiedzialność za okrutną śmierć Sary ponoszą wszyscy, którzy tygodniami widzieli jej cierpienie i nic z tym nie zrobili — kwituje Maria Antoniewicz.