Strażacy usuwają skutki nawałnicy
Nad dwoma regionami Polski przeszła silna nawałnica. Lubuscy i pomorscy strażacy usuwają jej skutki. Na Pomorzu łamiące się drzewa
przygniotły m.in. dwa samochody. Dwie osoby zostały niegroźnie
ranne. W Lubuskiem połamanych zostało wiele drzew, na szczęście nie ma rannych - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim.
07.09.2006 | aktual.: 07.09.2006 21:20
Obecnie pomorscy strażacy usuwają m.in. powalone drzewa w okolicach Wejherowa, Redy Rumi i Helu.
Oficer dyżurny pomorskiej straży pożarnej powiedział, że według dotychczasowych informacji w wyniku nawałnicy niegroźnie ranne zostały dwie osoby, kiedy na auto, którym jechały, spadło drzewo. Podobny wypadek wydarzył się na trasie Hel-Jurata. Żadna z czterech osób jadących samochodem nie odniosła obrażeń.
Podczas nawałnicy w Zatoce Puckiej przewróciła się żaglówka. Dwie osoby, które wpadły do wody, uratowali rybacy.
Złe warunki atmosferyczne mają panować na Pomorzu do piątkowego ranka.
Lubuscy strażacy zmagają się ze skutkami wichury i nawałnicy jaka przeszła nad północną częścią regionu. Połamanych zostało wiele drzew, na szczęście nie ma rannych - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim.
Silne i porywiste wiatry powaliły wiele drzew, część z nich poprzewracała się na budynki. Na kilku drogach dojazdowych do Gorzowa trzeba było wstrzymać ruch, ponieważ przewrócone drzewa blokowały przejazd.
Strażacy co chwilę odbierają nowe zgłoszenia dotyczące skutków wichury i gwałtownych opadów deszczu. O bilansie strat jeszcze za wcześnie mówić - powiedzieli strażacy.