RegionalneTrójmiastoStadion na ogródkach działkowych

Stadion na ogródkach działkowych


Teren pod budowę stadionu Baltic Arena wrócił w pełne władanie miasta. Już nic nie stoi na przeszkodzie prawnej w drodze do budowy stadionu. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, i Eugeniusz Kondracki, prezes Polskiego Związku Działkowców, podpisali wczoraj akt notarialny, który rozwiązuje umowę wieczystego użytkowania terenu przez działkowców, jednocześnie dając im w użytkowanie nowe ogródki działkowe na gdańskim Krakowcu. Do końca marca działkowcy mogą jeszcze pozostać w Letnicy.

Stadion na ogródkach działkowych
Źródło zdjęć: © Diennik Bałtycki

03.12.2007 | aktual.: 03.12.2007 08:33

Potem na teren wjadą buldożery. Są takie momenty, gdy trzeba ustąpić rozwojowi miasta. Teraz nadszedł ten moment, trochę smutny, bo działkowcy muszą pożegnać się z miejscem, w które włożyli tyle serca, ale jednocześnie radosny, bo cieszymy się z tego, co tu powstanie - mówił podczas podpisywania umowy Eugeniusz Kondracki. - Musieliśmy dogadać się z miastem, tak by rodziny, które miały tu ogródki, dostały działki na Krakowcu i odszkodowanie. Prezydent Adamowicz podkreślał, że podpisanie aktu jest historycznym kamieniem milowym przybliżającym do wybudowania stadionu na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. Można powiedzieć, że pierwsze dziesięć procent pracy za nami - żartował Adamowicz. - Teraz zostało jeszcze 90!

Miasto wydało na odszkodowania dla działkowców prawie 7,5 mln złotych. Ich wysokość waha się od półtora tysiąca złotych do kilkudziesięciu. Kwota zależy od urządzenia działki, co było tam zasadzone, z jakich materiałów zbudowano altanę, a nawet od tego, czy jest tam studnia, szklarnia albo z czego wykonany jest chodnik. Działkowcy szacują, że średnia wypłata to ok. 10 tysięcy złotych. Miasto wypłaciło lub jeszcze wypłaci pieniądze 470 działkowcom. Dzięki temu będą mogli urządzić się na nowo w ogródkach na Krakowcu. Wybraliśmy dość ładny teren i ci, którzy chcą mieć tam działki rekreacyjne, wyrazili zgodę - mówi Andrzej Matyja, prezes Rodzinnych Ogródków Działkowych im. Waryńskiego. - Część starszych ludzi w ogóle zrezygnowała z posiadania działek. Te pieniądze z odszkodowań bardzo się im przydadzą - dodaje.

Paweł Adamowicz nazwał działkowców pierwszymi beneficjentami organizacji Euro 2012 w Gdańsku. To są pieniądze konkretne, tak samo jak nowy ogród, który będzie nowocześniejszy od obecnego - mówił prezydent miasta. Prace na Krakowcu, gdzie mają przenieść się działkowcy, już trwają. Pochłoną ok. 15 mln złotych i mają się zakończyć do 31 marca 2008 roku. Do końca czerwca stanie tam także świetlica dla użytkowników działek. Zrobimy wszystko, bo te ogródki były najpiękniejsze w mieście - mówi Andrzej Matyja. Stanisław Jatkowski, który od 49 lat hodował w ogródku m.in. grusze, śliwy, ogórki i pomidory, cieszy się ze stadionu, który stanie na terenie po działkach. Oglądając mecz będę miał tę satysfakcję, że kiedyś tam rosła moja pietruszka, a teraz grają tu piłkarze - śmieje się mężczyzna. Jednak nie wszyscy są zadowoleni ze zmiany miejsca swoich ogródków. Tamara Głowacka, sekretarz ogrodu im. Waryńskiego, obawia się, że zanim zdąży się przenieść - jej działka i altanka zostaną zdemolowane albo rozkradzione.
Nikt tego nie pilnuje - żali się kobieta. - Ukradli mi juki, bukszpany, dwie wierzby. Jak przychodzę, to za każdym razem widzę, że czegoś brakuje. Nawet przed chwilą widziałam panów z wózkiem, którzy wywozili coś z tych działek - mówi smutno.

Następnym etapem w przygotowaniach do budowy stadionu jest znalezienie firmy, która wykona projekt Baltic Areny. Chcemy mieć kilka projektów do września przyszłego roku - mówi prezydent Adamowicz. - Potem ogłosimy przetarg na wykonawcę i budowa ruszy - dodaje. Choć do tego momentu jeszcze daleko, w piątek na terenie po działkach widać było pierwsze kopanie. Aleks, jamnik Leona Kaczorowskiego, jednego z działkowców, nie zważając na uroczyste przemowy i podpisywanie umów, zajął się tym, co pies lubi najbardziej, czyli kopaniem w ziemi. Katarzyna Szcześniak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)