Radni z PiS chcą zawieszenia Pawła Adamowicza
Opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości domagają się nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. Chcą zawieszenia prezydenta Pawła Adamowicza, któremu prokuratura postawiła zarzuty ws. oświadczenia majątkowego.
11.03.2015 | aktual.: 11.03.2015 14:13
- Na obecnym etapie możemy tylko zażądać zwołania nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. Taki wniosek złożymy w czwartek. Będziemy chcieli wówczas procedować apel do prezydenta miasta o zawieszenie sprawowanej funkcji, bądź podania się do dymisji – mówi Wirtualnej Polsce Grzegorz Strzelczyk, przewodniczący klubu radnych PiS.
W 34-osobowej radzie miejskiej Gdańska funkcjonują tylko dwa kluby polityczne. Jest to 22-osoby klub Platformy Obywatelskiej oraz składająca się z 12 radnych opozycja PiS. Trudno, więc będzie politykom niechętnym obecnemu prezydentowi przeprowadzić swój wniosek.
Początkowo pojawił się pomysł organizacji referendum w sprawie odwołania Adamowicza. Takie rozwiązanie zostało zastosowane w Sopocie wobec prezydenta miasta. Jacek Karnowski usłyszał w styczniu 2009 roku zarzuty o charakterze korupcyjnym. Pięć miesięcy później przeprowadzono referendum, w którym mieszkańcy miasta zdecydowali, że Karnowski powinien pozostać na stanowisku. Na realizację tego wariantu w Gdańsku nie pozwala jednak ustawa samorządowa. Wedle jej zapisów referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta może odbyć się dopiero dziewięć miesięcy po wyborach samorządowych. Od ostatnich minęły dopiero cztery miesiące.
Adamowicz poinformował na wtorkowej konferencji prasowej, że nie będzie komentować przebiegu śledztwa ze względu na charakter w jakim od poniedziałku występuje, a także, że swój urząd zamierza piastować do końca kadencji w 2018 roku.
W wojewódzkich strukturach Platformy Obywatelskiej był już jeden podobny przypadek. Były minister infrastruktury Sławomir Nowak podał się do dymisji, gdy przedstawiono mu zarzuty. Urzędujący wówczas premier, Donald Tusk ocenił, że „zachował się honorowo”. - Kiedy prokuratura formułuje zarzuty wobec urzędnika państwowego, nie ma tu innego wyjścia – powiedział wówczas premier.
Przedstawione w poniedziałek zarzuty to tylko nie jedyne problemy prezydenta miasta z wymiarem sprawiedliwości. W ubiegłym tygodniu koszalińska prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy wartym 700 tys. zł przetargu na na prowadzenie sekretariatu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Postępowanie konkursowe wygrało stowarzyszenie Gdański Obszar Metropolitalny, któremu przewodzi prezydent Gdańska.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .