Przepychanki na Marszu Równości
Członkowie Marszu zostali zablokowani przez kontrmanifestantów
Starcia podczas Marszu Równości w Gdańsku
Uczestnicy Marszu Równości zorganizowanego przez stowarzyszenie Tolerado zebrali się na Targu Węglowym, a naprzeciw nich stanęli członkowie Antymarszu, złożonego z sympatyków ugrupowań prawicowych i kibiców piłkarskich. Do pierwszych starć doszło po przejściu zaledwie 300 metrów. W stronę policji poleciały kamienie i butelki. W efekcie starć marsz zmienił kierunek.
Kolumna podążała obok dworca PKS, zamiast - jak wcześniej planowano - dworca głównego. Do kolejnego starcia z policją doszło na wysokości Placu Zgromadzeń.
- Zatrzymano ok. 10 osób, w tym córkę radnej PiS Anny Kołakowskiej - informuje reporter WP.PL Tomasz Gdaniec.
Śródmieście było przez kilka godzin sparaliżowane. Chuligani blokowali przejścia na wysokości kolejnych przystanków tramwajowych.
Starcia podczas Marszu Równości w Gdańsku
- Jesteśmy tutaj, żeby pokazać, że mniejszości nie chcą być rozgrywane przez polityków. Nie jesteśmy problemem. Jesteśmy realnym faktem. Obecnie w Polsce rodziny tęczowe nie mają żadnych praw i chcemy to zmienić - mówi Wirtualnej Polsce Anna Strzałkowska, organizatorka marszu.
Atmosfera od początku demonstracji była napięta. Środowiska konserwatywno-narodowe, które zgłosiły swoją demonstrację dokładnie w tym samym miejscu, gdzie rozpoczynał się marsz Tęczowych Rodzin. Jednak pikieta prawicowców miała mieć charakter stacjonarny.
Starcia podczas Marszu Równości w Gdańsku
Podczas pikiety mniejszości seksualnych, pojawili się również członkowie Komitetu Obrony Demokracji.
- Zawsze chcemy bronić demokracji i praworządności. Dzisiaj stoimy razem, bo za chwilę może okazać się, że postulaty mniejszości nie mają znaczenia. Albowiem obecny ustrój zaraz może zniknąć i stać się jeszcze bardziej fasadowym. A wtedy nie będzie komu upominać się o prawa i wolności obywatelskie - mówi WP Radomir Szumełda, lider pomorskich struktur KOD.
Starcia podczas Marszu Równości w Gdańsku
Całkowicie inny pogląd prezentuje Artur Ziemkiewicz, który przyznaje, że homoseksualizm nie jest niczym zdrowym moralnym ani normalnym. - Osobiście uważam, że promowanie tego typu postaw jest nie na miejscu. I jest sprzeczne z większością religii. Dlatego jesteśmy tutaj, aby dać temu wyraz - mówi Ziemkiewicz
Starcia podczas Marszu Równości w Gdańsku
Dodatkowo atmosferę podgrzało wylegitymowanie kilkunastu młodych ludzi przez nieumundurowanych policjantów. U jednego z nich, funkcjonariusze znaleźli petardy oraz gumowy młotek. Wylegitymowany mężczyzna twierdził, że są one mu niezbędne bo... idzie rozbić namiot.
Manifestacja tęczowych rodzin wyruszyła krótko po godz. 16.00. Jednak jej przemarsz został zatrzymany na wysokości węzła Hucisko, gdzie doszło do przepychanek z policją, próbującą ochronić legalną demonstrację. Chuligani ciskali w stronę funkcjonariuszy butelki, kamienie. Użyto granatów hukowych. W tym samym czasie ''Tęczowe rodziny'' zmieniły kierunek marszu. Zamiast podążać obok dworca głównego PKP, zostały zmuszone aby obejść go z tyłu, obok dworca PKS.
Do kolejnego starcia z chuliganami doszło na Alei Zwycięstwa, obok Placu Zebrań Ludowych. Podczas jednej z przepychanek zatrzymana została Marianna Kołakowska - córka miejskiej radnej PiS, Anny. Sama radna również ma proces za... blokowanie ubiegłorocznej manifestacji. Z naszych informacji wynika, że zatrzymano około dziesięciu osób.
Sam marsz nie dotarł do wyznaczonego początkowo punktu końcowego. Ze względu na przedłużające się walki z policjantami, demonstracja została skierowana na Plac Zebrań Ludowych, gdzie go rozwiązano. Szacunkowo brało w nim udział ok. dwóch tysięcy osób. Liczba demonstrantów jest mniejsza niż początkowo zakładano.
Na początku mają do gdańskiego magistratu wpłynęło aż 15 zgłoszeń dotyczących organizacji zgromadzeń. Szacowano, że może w nich wziąć udział nawet 20 tys. osób. Jednak organizatorzy sześciu z nich odwołali swe pikiety. A na tych planowanych przy nowym ratuszu oraz przed Urzędem Wojewódzkim nikt poza miejskimi urzędnikami się nie pojawił.
Trójmiejski Marsz Równości organizowało Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT Tolerado. Większość pozostałych manifestacji miała się odbywać pod hasłami obrony rodziny, małżeństwa i tradycyjnych wartości - ich organizatorzy to m.in. Stowarzyszenie Obóz Radykalno-Narodowy, Krucjata Różańcowa, Ruch Kontroli Władzy, Związek Strzelecki Katowice, Narodowa Rumia oraz Kibice Motoru Lublin "Motorowcy".