Niemal zakatowała swoją córeczkę, dostała 10 lat
Pod koniec maja 2006 r. do szpitala w Sztumie zgłosiła się z 10-tygodniową córką 24-letnia wówczas Sabina Remus, mieszkanka Gościszewa w Pomorskiem. Dziecko miało liczne obrażenia, w tym złamaną podstawę czaszki. Lekarze orzekli, że niemowlę było maltretowane. Matkę zatrzymano. Kobieta przyznała się do bicia dziecka, mówiła, że robiła to, by je uspokoić, gdy płakało.