Proces wyrodnej matki
Katowała swoją córeczkę, teraz usłyszała wyrok
Niemal zakatowała swoją córeczkę, dostała 10 lat
Na karę 10 lat więzienia Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał we wtorek 27-letnią kobietę, która usiłowała zabić swoją 2,5-miesięczną córkę. Wyrok nie jest prawomocny. Podczas procesu kobieta przyznała się, że znęcała się fizycznie nad niemowlęciem.
Niemal zakatowała swoją córeczkę, dostała 10 lat
Wymierzając wyrok sąd uznał, że Sabina Remus (sąd zgodził się na podanie personaliów oskarżone) miała w znacznym stopniu ograniczoną ocenę swojego postępowania. Taką opinię wydali biegli psychiatrzy. - Nie oznacza to jednak, że nie rozumiała, że wyrządza dziecku krzywdę, a powodując tyle obrażeń faktycznie godziła się na jego śmierć - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Sebastian Brzozowski.
Niemal zakatowała swoją córeczkę, dostała 10 lat
Pod koniec maja 2006 r. do szpitala w Sztumie zgłosiła się z 10-tygodniową córką 24-letnia wówczas Sabina Remus, mieszkanka Gościszewa w Pomorskiem. Dziecko miało liczne obrażenia, w tym złamaną podstawę czaszki. Lekarze orzekli, że niemowlę było maltretowane. Matkę zatrzymano. Kobieta przyznała się do bicia dziecka, mówiła, że robiła to, by je uspokoić, gdy płakało.
Niemal zakatowała swoją córeczkę, dostała 10 lat
Niemowlę zostało przewiezione do specjalistycznego szpitala w Gdańsku. Mimo ciężkiego stanu, lekarzom udało się uratować jego życie, urazy sprawiły jednak, że dziecko jest ciężko upośledzone - nie mówi, nie porusza się, nie ma z nim żadnego kontaktu. Dziewczynka trafiła do domu opieki.
Niemal zakatowała swoją córeczkę, dostała 10 lat
Obecny proces był już drugim w tej sprawie. Pierwszy zakończył się wyrokiem 6 lat więzienia, sąd uznał wówczas, że kobieta jest winna nieumyślnego narażenia dziecka na śmierć. Od tego wyroku odwołała się zarówno obrona, jak i prokuratura.