Proces Amber Gold zaczyna się przeciągać. Odwołano pięć kolejnych wokand
• Trzy najbliższe rozprawy w sprawie Amber Gold odwołano
• Winna temu jest choroba oskarżonej Katarzyny P.
• "Proces może potrwać nawet kilkanaście lat"
Trzy kolejne rozprawy dotyczące afery Amber Gold nie odbędą się. Przyczyną odwołania czwartkowego, piątkowego oraz poniedziałkowego posiedzenia jest choroba Katarzyny P. Dwie wcześniejsze sesje odwołano z powodu zachorowania dziecka oskarżonej.
Na taki obrót sprawy gdański wymiar sprawiedliwości nie ma wpływu. Zabezpieczył się jednak przed ewentualną chorobą samego sędziego. Poza przewodniczącym składu orzekającego wyznaczony został również drugi, ''rezerwowy'' sędzia. W ten sposób wymiar sprawiedliwości chce się zabezpieczyć przez ryzykiem przewlekania procesu.
- Proces może potrwać nawet kilkanaście lat. Tak długo trwała bowiem sprawa upadłości stoczni. W dużej mierze zależy to od decyzji procesowych sądu. W normalnych sprawach przesłuchuje się większość świadków. Jeżeli przewód zostałby ograniczony do najważniejszych kwestii może zakończyć się jeszcze w tym roku - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską dr Jacek Potulski, karnista z Uniwersytetu Gdańskiego.
Gdański sąd w ciągu miesiąca wyznaczył dziesięć terminów posiedzeń. Wymiar sprawiedliwości podobne tempo narzucił tylko raz - w sprawie tzw. Afery Lwa Rywina, gdy skład orzekający spotykał się cztery razy w miesiącu.
- Tempo wskazuje, że sądowi zależy na możliwie szybkim wydaniu werdyktu w tej sprawie. Jednak może się to nie udać ze względu na biegłych. Jeżeli przedstawione przez prokuraturę ekspertyzy zostaną zakwestionowane wówczas sprawa może się przeciągnąć. Sam prowadzę sprawę, gdzie lekarze nie mogą od dwóch lat przedstawić opinii - dodaje Potulski.
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia sąd zdecydował o przedłużeniu kończącego się pod koniec kwietnia tymczasowego aresztu. Wobec Marcina i Katarzyny P. najpoważniejszy środek zabezpieczający będzie stosowany przez kolejne trzy miesiące - aż do 29 lipca.
Akt oskarżenia z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, liczący prawie 9 tys. stron, wpłynął do gdańskiego sądu pod koniec czerwca. Według prokuratury Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .