RegionalneTrójmiastoPomnik Władysława Bartoszewskiego jeszcze w Sopocie nie stanął, ale już dzieli lokalnych polityków

Pomnik Władysława Bartoszewskiego jeszcze w Sopocie nie stanął, ale już dzieli lokalnych polityków

• Meler (PiS): uważamy pomysł stawiania pomnika Władysławowi Bartoszewskiemu za niecelowy
• Szumełda (KOD): naszym celem jest przybliżenie postaci profesora i uczenie dobrych wzorców
• Karnowski: prof. Bartoszewski jest człowiekiem o niepodważalnym autorytecie

Pomnik Władysława Bartoszewskiego jeszcze w Sopocie nie stanął, ale już dzieli lokalnych polityków
Źródło zdjęć: © Wikipedia
Tomasz Gdaniec

30.06.2016 | aktual.: 30.06.2016 13:14

- Uważamy pomysł stawiania pomnika Władysławowi Bartoszewskiemu za niecelowy. Jest to bowiem osoba, która jasno określiła swoją pozycję polityczną i opowiedziała się za jedną ze stron sporu, a dodatkowo wygłaszała obraźliwe i nieprawdziwe stwierdzenia pod adresem niektórych polityków. A autorytet z definicji powinien być bezstronny. To powinna być osoba, która łączy, a nie dzieli - stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską Piotr Meler, radny z ramienia PiS w Sopocie.

Pomysł upamiętnienia Władysława Bartoszewskiego w Sopocie pojawił się w połowie czerwca, wraz z zawiązaniem komitetu lobbującego za budową pomnika. Na razie nie wiadomo, gdzie, kiedy i w jakiej formie stanąć ma postument. Jedak sam pomysł zdążył już podzielić lokalnych polityków.

- Jeżeli człowiek, który żyje sto lat, przez 99 zachowuje się godnie, a raz zrobi głupstwo, to czy przekreśla to jego wcześniejsze osiągnięcia? Podobnie jest w tej sytuacji. To małostkowe i absurdalne argumenty. Pomnik prędzej czy później stanie, jednak naszym prawdziwym celem jest przybliżenie postaci profesora i uczenie dobrych wzorców zachowań na podstawie jego biografii - mówi Wirtualnej Polsce Radomir Szumełda, szef pomorskich struktur KOD.

- Prof. Bartoszewski jest Honorowym Obywatelem Miasta Sopotu, bohaterem czasów II wojny światowej i stalinizmu, człowiekiem o niepodważalnym autorytecie moralnym, bezkompromisowym patriotą. Z Sopotem związany był w sposób szczególny. Przyjeżdżał tu z rodzicami jeszcze przed wojną, a od kilkunastu lat co roku spędzał w Sopocie kilka tygodni w Domu Pracy Twórczej ZAiKS. Ostatni raz był tu krótko przed swoją śmiercią. Żegnałem go, gdy wyjeżdżali wspólnie z małżonką. Wydawało się wtedy, że to pani Bartoszewska jest w gorszej kondycji niż jej mąż - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Władysław Bartoszewski zmarł w wieku 93 lat, 24 kwietnia ubiegłego roku. Był pisarzem, historykiem i dwukrotnie ministrem spraw zagranicznych. W czasie II wojny światowej był więźniem Auschwitz i żołnierzem Armii Krajowej. Walczył również w Powstaniu Warszawskim.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Zobacz także
Komentarze (48)