Koronawirus w samolocie. Ponad sto osób uziemionych na lotnisku w Gdańsku
Koronawirus. Nietypowa sytuacja na lotnisku w Gdańsku. Tuż przed wylotem do Grecji jedna z pasażerek poinformowała załogę, że otrzymała informację o pozytywnym wyniku testu na COVID-19. Kobieta trafiła na kwarantannę, reszta podróżnych spędziła na pokładzie trzy godziny, czekając na decyzje.
Do sytuacji doszło w sobotę. Samolot linii Ryanair miał wylecieć do Kalamaty w Grecji z gdańskiego lotniska o godzinie 17:50. Tak się jednak nie stało, lot został odwołany.
- Gdy podróżni weszli na pokład, jedna z pasażerek zgłosiła obsłudze, że ma pozytywny wynik testu na koronawirusa - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Agnieszka Michajłow, rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego Gdańsk. Dodała, że kobieta miała uzyskać informacje o wyniku badania tuż przed startem.
Na pokładzie znajdowało się ponad 100 osób: wśród nich Polacy, jak i obcokrajowcy.
Awaria w "Czajce". Bartosz Arłukowicz: Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale...
Koronawirus. Gdańsk. Pasażerka z samolotu trafiła na kwarantannę
Po informacji od pasażerki o koronawirusie na miejscu pojawiła się straż pożarna i karetka, wyprowadzono kobietę z samolotu. Trafiła na kwarantannę.
Przez trzy godziny pozostali podróżni czekali na kolejne decyzje na pokładzie. Część z nich miała nadzieję, że uda im się polecieć do Grecji. - Jednak ostateczna rekomendacja Inspektora Sanitarnego była taka, by lot odwołać - podkreśliła Michajłow. Zaznaczyła, że to pierwszy taki przypadek, kiedy już na pokładzie okazało się, że jeden z pasażerów jest zakażony.
Pasażerowie wrócili do domów. Teraz sanepid bada sprawę i to do niego będzie należeć decyzja, jaki będzie dalszy ich los. Wszystko wskazuje na to, że te osoby, które miały bezpośredni kontakt z kobietą, będą musiały przejść przez kwarantannę.