Helscy badacze ustalili, że odnaleziony w Stegnie wieloryb to finwal
To już pewne. Wieloryb z Helu to finwal. Podczas sekcji zwłok okazało się, że ssak waży ponad 23 tony i ma ponad 17 metrów długości. Obecnie trwają poszukiwania miejsca do jego przechowania.
Akcja wydobywcza prowadzona była od wtorkowego ranka. W południe musiała zostać jednak przerwana, ponieważ 15-tonowy dźwig, który przyjechał na miejsce nie był dostatecznie wytrzymały. Dopiero drugi, 100-tonowy żuraw podołał próbie i wyciągnął 23-tonowego ssaka na brzeg.
Rozpoczęła się już sekcja zwłok zwierzęcia. Prowadzone są niezbędne czynności badawcze zmierzające do wykorzystania ssaka w obiegu ekspozycyjnym. Pojawił się jednak poważny problem - gdzie przechowywać truchło. Stacja Morska poszukuje mroźni do przechowania szkieletu wieloryba do czasu znalezienia firmy gwarantującej dobre jego wypreparowanie. Pomieszczenie lub kontener może znajdować się w dowolnym miejscu w Polsce.
Część mieszkańców oraz rybaków obawia się epidemii wśród ryb. Zwracają oni uwagę na to, że w miejscach, gdzie pojawił się wieloryb, plaże zamykano natychmiast. W Helu zaś zacumowany wieloryb był atrakcją dla statków turystycznych.
- Od początku objęliśmy nadzorem miejsce, gdzie wyciągany jest wieloryb. Zostało ono zamknięte dla turystów i ogrodzone. Według naszych wstępnych badań nie ma tam żadnego zagrożenia - mówił Wirtualnej Polsce Tomasz Augustyniak, Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku
Wieloryb został odnaleziony w sobotni poranek w Stegnie, 45 km od Gdańska. Jego truchło znajdowało się ok. 150 metrów od brzegu. Zwierzę zostało zauważone przez turystów, którzy powiadomili policję. O znalezisku poinformowano również badaczy z Uniwersytetu Gdańskiego, którzy przybyli na miejsce.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .