Gdyńscy radni nie chcą chcą cyrków z żywymi zwierzętami w mieście. Jest rezolucja w tej sprawie
• Gdyńscy radni nie chcą cyrków ze zwierzętami w mieście
• Domozych: właściciele cyrków widzą w zwierzętach tylko źródło zarobku
• Właściciel Cyrku "Korona": takie działania to po prostu zbijanie kapitału politycznego
- Nie jesteśmy zainteresowani występami takiego cyrku w naszym mieście. Jeżeli wpłynąłby taki wniosek o zajęcie miejskiego gruntu, decyzja będzie odmowna – przyznawała w lutym podczas rozmowy z Wirtualną Polską Małgorzata Omachel-Kwidzińska z gdyńskiego magistratu.
Teraz zapowiedzi te przyjęły jednak bardziej realny kształt. Gdyńscy radni przyjęli bowiem jednogłośnie specjalną rezolucję nawołującą do zakazania cyrkom z żywymi zwierzętami wjazdu do miasta oraz promocji swoich występów.
- Zwierzęta nie przebywają w cyrku z własnej woli – są niewolnikami wyrwanymi z naturalnego środowiska, w których właściciele widzą tylko źródło zarobku. Większość życia spędzają w klatce bądź na uwięzi. Chwilę „wolności” otrzymują jedynie podczas tresury i wyjścia na arenę. Środowisko, w którym przebywają nie jest dla nich w żadnym stopniu naturalne. Z powodu braku przestrzeni oraz w przypadku zwierząt naczelnych – stada zabijane są w nich instynkty, które prowadzą do chorób fizycznych i psychicznych – przypomina Marika Domozych, radna i inicjatorka apelu.
Ochronie zwierząt cyrkowych zrobiło się głośno w czerwcu ubiegłego roku, gdy prezydent Słupska Robert Biedroń zakazał wstępu cyrkowcom do miasta. Jak wówczas podkreślali urzędnicy decyzja ta była motywowana wątpliwościami co do przestrzegania praw zwierząt i ich dobrostanu. Śladem Słupska poszły Kołobrzeg, Śrem i Łódź. W ostatnim czasie dołączył do nich Poznań i Warszawa.
- Takie działania to po prostu zbijanie kapitału politycznego. Wbrew temu, co się mówi bardzo niewiele samorządów do tej pory naprawdę zakazało cyrkowcom ze zwierzętami wstępu do miast. Podobną uchwałę przyjęli wrocławscy radni, a jednak w ostatni weekend wystąpiliśmy na jednym z miejskich placów. Dlatego tego typu stanowiska rad miejskich mają raczej charakter ideologiczny – ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Lidia Król-Pinder, dyrektor i właściciel Cyrku "Korona".
Z projektem nowelizacji praw zwierząt wystąpiła pod koniec lutego Nowoczesna. Partia Ryszarda Petru zaproponowała zakazy, m.in. wykorzystywania zwierząt w cyrkach, trzymania zwierząt domowych na uwięzi oraz chowu zwierząt w celu pozyskania futer. Obecnie w Polsce funkcjonuje kilkanaście cyrków, które wykorzystują w swoich przedstawieniach zwierzęta. Ogólną liczbę zwierząt w cyrkach szacuje się na około 250-300 osobników.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .