Gdański sąd podjął decyzję w sprawie ekstradycji "Króla bursztynu" Wiktora Bogdana
Gdański sąd wydał zgodę na ekstradycję Wiktora Bogdana do Rosji. Władze Federacji zarzucają mu przestępstwa podatkowe. Jego obrońcy wskazują, że jest to zemsta za wspieranie opozycji. - Podejście formalistyczne może doprowadzić do śmierci Wiktora Bogdanowicza - uważa adwokat Jacek Potulski.
- Do rozstrzygnięcia sądu odnosimy się z dużym dystansem. Sąd podejmuje decyzje w sposób nieskrępowany, ale jego zgoda nie oznacza automatycznej ekstradycji. Rozważamy zastosowanie nadzwyczajnych środków odwoławczych. Być może zwrócimy się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Interweniować może również Rzecznik Prawo Obywatelskich – mówi Wirtualnej Polsce dr Jacek Potulski, adwokat oskarżonego.
Wiktor Bogdan przez wiele lat prowadził w Kaliningradzie firmę zajmującą się eksportem bursztynu. Współpracował z największym rosyjskim kombinatem wydobywczym. Problemy biznesmena rozpoczęły się, gdy w Kaliningradzie doszło do zmiany władzy. Nowa administracja zażądała dodatkowej „opłaty” za koncesję. Gdy odmówił, miał usłyszeć, że „załatwią go”.
Drugim „błędem” biznesmena był sprzeciw wobec „Jednej Rosji”, rządzącej partii Władimira Putina. Mężczyzna poparł ich lokalnego konkurenta. Po wyjeździe do Polski, szykany ze strony policji miały dotknąć jego znajomych. Funkcjonariusze mieli sugerować i wymuszać na nich konkretne zeznania.
Rosyjska prokuratura przedstawiła Wiktorowi Bogdanowi zarzuty związane z przestępstwami podatkowymi. Biznesmen miał próbować wyłudzić 350 mln rubli (31 mln zł) nienależnego zwrotu podatku od towarów i usług.
Mężczyzna przebywał od marca do czerwca ubiegłego roku w areszcie. Po upływie trzech miesięcy sąd zdecydował się na zmianę środka zapobiegawczego. Bogdan wyszedł z więzienia za poręczeniem majątkowym w wysokości 1,2 mln zł. Otrzymał również zakaz opuszczania kraju.
Działacze fundacji praw człowieka ostrzegają, że „Król Bursztynu” nie będzie mieć w Rosji uczciwego procesu. Wielokrotnie docierają do nas informacje o specyficznych metodach tamtejszych śledczych. Świadkowie są wywożeni w nieznane im miejsca lub grozi się im bronią, czasami są zamykani w celach z osobami chorymi psychicznie.
Decyzja gdańskiego sądu nie oznacza jeszcze, że Bogdan znajdzie się w rosyjskim areszcie. Ostateczną decyzję podejmie bowiem Borys Budka, minister sprawiedliwości.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .