Gdańsk: zarzut ws. pechowego lądowania samolotu
Zarzut sprowadzenia nieumyślnego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym postawiła prokuratura w Gdańsku pracownikowi lotniska w związku z pechowym lądowaniem samolotu LOT na lotnisku w Gdańsku-Rębiechowie.
15.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Grozi mu za to do trzech lat więzienia.
13 kwietnia 2001 samolot Embrayer lecący z Warszawy do Gdańska nie wyhamował i zakończył lot ok. 120 metrów za płytą lądowiska. Panowały wtedy bardzo złe warunki atmosferyczne. Padał deszcz i śnieg. Żadnej z 45 osób - pasażerów i członków załogi - nic się nie stało.
Postawiliśmy pracownikowi obsługi zarzut sprowadzenia nieumyślnego bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym - powiedział w sobotę szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Południe Krzysztof Skierski.
Prokuratura podczas śledztwa opierała się na uchwale Głównej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w Warszawie. Według ustaleń komisji maszyna wpadła w tzw. hydropoślig na mokrym lądowisku. Według prokuratury m.in. pracownik lotniska źle ocenił warunki atmosferyczne i nie podjął dodatkowych działania w celu zabezpieczenia drogi hamowania na pasie.
Jak ustalono, załoga samolotu zachowała się profesjonalnie, a maszyna była sprawna. (an)