Gdańsk włącza się do walki z mikroplastikiem w Bałtyku

Ilość trafiającego do Bałtyku plastiku systematycznie rośnie. Miasto rozpoczęło kampanię informacyjną mającą podnieść świadomość mieszkańców w tym temacie.

Grafiki umieszczone są na chodnikach w pobliżu wypustów i zbiorników retencyjnych. To tu zaczyna się drogą plastiku do morza. Deszcz zmywający wszelkie zanieczyszczenia z ulic spływa potem do Bałtyku. Degeneracja plastiku, ścierająca się guma z opon samochodów, czy wszechobecne niedopałki papierosów są źródłem mikroplastiku, który na końcu swojej drogi, przez Morze Bałtyckie trafia do naszych organizmów.

Za mikroplastik uznaje się cząsteczki tworzyw sztucznych o średnicy mniejszej niż 5 milimetrów. Powstają one ze stopniowej degeneracji różnych tworzyw sztucznych, takich jak na przykład plastikowe butelki po napojach.

Jak przyznaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), wciąż niestety niewiele wiemy na temat jego wpływu na nasze zdrowie. Wiemy natomiast, że jest on już niestety wszędzie.

Od lat naukowcy alarmują, że jego obecność wpływa na żyjące organizmy. Znajdziemy go na przykład w morskich rybach, a poprzez ich jedzenie występuje on również w ludzkim organizmie.

W związku z rosnącym zanieczyszczeniem osiem krajów, czyli Szwecja, Finlandia, Danii, Polska, Łotwa, Litwa, Rosja, a także Norwegia bierze udział we wspólnym dofinansowywanym przez Unię Europejską programie, mającym na celu redukcje ilości plastiku trafiającego do morza. Na program ten składają się prace badawcze oraz działania informacyjne mające podnosić świadomość na temat obecności mikroplastiku w wodzie.