Gdańsk. Proboszcz stawia ultimatum przed I Komunią Świętą
W związku z ogłoszeniem przygotowań do I Komunii Świętej proboszcz jednej z gdańskich parafii ostrzegał wiernych przed "wyłudzaniem sakramentów".
"W wielu przypadkach mamy do czynienia z wyłudzaniem sakramentów i zjawiskiem pozornych katolików" - miał przekazać wiernym na niedzielnej mszy ksiądz Adam Kalina, proboszcz parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Gdańsku. O sprawie poinformowała Wyborcza.pl Trójmiasto.
Obowiązkowa obecność rodziców na zajęciach przygotowujących dzieci do I Komunii Świętej
Na niedzielnej mszy został przedstawiony program przygotowań dzieci przystępujących do sakramentu I Komunii Świętej. Szczegółowe informacje w tej sprawie przedstawione zostały przez katechetów.
Wśród zadań jest obowiązkowa obecność nie tylko dzieci, ale również rodziców w comiesięcznych spotkaniach przygotowujących odbywających się w kościele. Stanowi to inicjatywę własną księdza proboszcza.
Zobacz też: Kpiny z Andrzeja Dudy. Polityk PO był bezlitosny
Jak poinformował portal wyborcza.pl Trójmiasto, duchowny zapytany o możliwe konsekwencje nieobecności odpowiedział: - To tak, jakby ktoś chciał dostać magistra i mówił, że miał kłopoty i nie chodził na zajęcia. Jak rodzic będzie ciągle nieobecny to, o czym mamy mówić - przekazał ksiądz Kalina.
"Kto nie będzie praktykował nie będzie mógł przystąpić do I Komunii świętej"
W przygotowanym wystąpieniu ksiądz Kalina przypominał o prawdziwości sakramentu. Wspomniał, w Komunii św. nie chodzi o rodzinną imprezę, tylko o zapoznanie się z Jezusem.
Dodał również, że razie nieobecności na spotkaniach nie będzie możliwości przystąpienia do sakramentu.
"Ksiądz proboszcz przypomina, że aby się przygotować do I Komunii św. trzeba od pierwszej klasy uczęszczać na msze św. Kto nie będzie praktykował nie będzie mógł przystąpić do I Komunii Świętej" - napisał proboszcz.
Kontrowersyjny duchowny
Ksiądz Kalina był bohaterem dość głośnej przed laty w Gdańsku sprawy, którą nagłośnił portal trójmiasto.pl. Duchowny proponował wtedy chrzest dziecka kawą lub kapuśniakiem. Swoją propozycję uzasadniał brakiem ślubu kościelnego rodziców dziecka.
Proboszcz zasłynął również prowadząc jawną agitację polityczną kiedy to z ambony przestrzegał przed kandydatem PO, jednocześnie wspierając kandydata PiS.