Były policjant ujawnia: nie tylko "ręcznik" szedł za Iwoną Wieczorek

- W tej sprawie wszyscy mają klapki na oczach. Tzw. ręcznik (mężczyzna z ręcznikiem, którego uchwycił monitoring - red.) nie był jedyną osobą, która wówczas szła za Iwoną Wieczorek - mówi w rozmowie z "Faktem" były analityk Komendy Głównej Policji Marek Siewert. Były funkcjonariusz zaapelował do śledczych o ujawnienie wizerunków innych osób, które widać na nagraniach sprzed blisko 12 lat.

Były policjant ujawnia: nie tylko "ręcznik" szedł za Iwoną WieczorekByły policjant ujawnia: nie tylko "ręcznik" szedł za Iwoną Wieczorek
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Radosław Opas

Policja przez lata poszukiwała mężczyzny z ręcznikiem, który w noc zaginięcia Iwony Wieczorek szedł za nią deptakiem. W końcu nastąpił przełom: po publikacji nowego nagrania mężczyzna sam zgłosił się na komendę. Okazało się, że jest to 58-letni mieszkaniec Chorzowa. Jak podał "Fakt", po przesłuchaniu został zwolniony do domu.

O to, czy zeznania poszukiwanego do niedawna w charakterze świadka mężczyzny mogą być przełomowe dla wyjaśnienia sprawy Iwony Wieczorek, gazeta zapytała byłego policjanta Marka Siewerta. Sprawą zaginięcia 19-letniej gdańszczanki funkcjonariusz zajmuje się od dawna.

- Wiem, że to nie jest jedyny człowiek, który szedł wówczas za Iwoną. Dziwię się, że policja, organy ścigania uparły się tylko na niego, skoro wiele innych osób szło w tym samym czasie nie tylko za Iwoną, ale także z przeciwnej strony. Kamera, która zarejestrowała Iwonę, zarejestrowała tego mężczyznę przypadkowo, bo chodziła w tzw. automacie. Za tzw. panem ręcznikiem pojawiają się inne osoby. Mijają i jego, i Iwonę - wskazuje Siewiert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: "Polexit na raty". Mocna diagnoza prof. Dudka

"Wszyscy mają klapki na oczach"

Były analityk Komendy Głównej Policji dziwi się też, dlaczego nikt ze śledczych nie podejrzewa, że w sprawę Wieczorek zamieszani mogą być policjanci. - Przecież Iwonę mijał także policyjny radiowóz - zwraca uwagę Marek Siewiert.

- W tej sprawie wszyscy mają klapki na oczach. W chwili, gdy kamery po raz ostatni zarejestrowały Iwonę, dzieliło ją od domu ok. 800 metrów. To był prosty odcinek drogi. Czy możliwe jest, że pan z ręcznikiem nagle napadł na Iwonę? Co zrobiłaby napadnięta dziewczyna, która miała przy sobie torebkę, telefon, a w ręku niosła buty? Rzuciłaby to wszystko. Gdzie są zatem te rzeczy? - zastanawia się ekspert.

Jak dodaje, nie można wykluczyć, że "to, co się stało, wydarzyło się wśród grona jej znajomych". - Nie należy wykluczyć, że do zbrodni doszło stricte przy samym jej domu, a może nawet w domu. Czasami najbardziej nieprawdopodobne scenariusze okazują się prawdziwe. (…) Jeśli śledczy wpadli na pomysł, żeby teraz udostępnić wizerunek mężczyzny z ręcznikiem, to niech pokażą też wizerunki innych osób, które widać na nagraniach - apeluje były policjant w rozmowie z "Faktem".

Zaginięcie Iwony Wieczorek

Iwona Wieczorek poszukiwana jest od ponad 12 lat. Sprawy zaginięcia gdańszczanki do tej pory nie rozwiązano. 19-latka bawiła się z przyjaciółmi w jednym z klubów w Sopocie. Między znajomymi doszło do sprzeczki, gdańszczanka wyszła z budynku i piechotą wracała do domu.

Kamera monitoringu ostatnia raz zarejestrowała ją po godz. 4 rano około 2,5 kilometra od domu. Od tamtej pory trwają jej poszukiwania.

Czytaj też:

Źródło: "Fakt"

Wybrane dla Ciebie
Waldemar Żurek reaguje na aferę ws. CPK. "Sprawdzimy to do spodu"
Waldemar Żurek reaguje na aferę ws. CPK. "Sprawdzimy to do spodu"
Grzybiarze znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Niestety zmarł
Grzybiarze znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Niestety zmarł
Media: Kreml nie uratował relacji z Trumpem
Media: Kreml nie uratował relacji z Trumpem
Limity wynagrodzeń w ochronie zdrowia? Padły konkretne kwoty
Limity wynagrodzeń w ochronie zdrowia? Padły konkretne kwoty
Płonie zakład meblarski w Sadowiu. 40 zastępów w akcji
Płonie zakład meblarski w Sadowiu. 40 zastępów w akcji
Branża pogrzebowa rośnie. W Niemczech to zawód przyszłości
Branża pogrzebowa rośnie. W Niemczech to zawód przyszłości
"Może skończyć się dramatem". Uratowali dwie osoby na peronie
"Może skończyć się dramatem". Uratowali dwie osoby na peronie
Ukraina uderzy jeszcze dalej? Zełenski: wyznaczono zadania
Ukraina uderzy jeszcze dalej? Zełenski: wyznaczono zadania
Nerwowe tłumaczenia Telusa. Prowadzący nie wytrzymał
Nerwowe tłumaczenia Telusa. Prowadzący nie wytrzymał
Podejrzany rosyjski samolot w Wenezueli. Nadeszło wsparcie?
Podejrzany rosyjski samolot w Wenezueli. Nadeszło wsparcie?
HUR ujawnia. Rosja używa zagranicznych chipów w rakietach i dronach
HUR ujawnia. Rosja używa zagranicznych chipów w rakietach i dronach
MSZ Białorusi: Zamknięcie granicy przez Litwę to prowokacja
MSZ Białorusi: Zamknięcie granicy przez Litwę to prowokacja