Będą manifestować w Gdańsku ws. imigrantów z Syrii. Trasy obu wydarzeń krzyżują się
W sobotę odbędą się w Gdańsku dwie manifestacje imigranckie. Amnesty International pikietować będzie na Długim Targu za przyjmowanie uchodźców. Organizację kontrmarszu zapowiedział Kongres Nowej Prawicy. Trasy obu wydarzeń się krzyżują.
- Ze względu na fakt, że w tym samym czasie funkcjonariusze będą zabezpieczać na terenie miasta kilka równoległych wydarzeń, liczba oddelegowanych do tego zdania policjantów cały czas się zmienia. Obecnie mogę powiedzieć jedynie, że będziemy działać adekwatnie do wydarzeń i należycie reagować. Chcemy zabezpieczyć nie tylko pikietujących, ale również osoby postronne – mówi Wirtualnej Polsce mł. asp. Lucyna Rekowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Swój kontrmarsz na godzinę 11.00 zapowiedziało środowisko Kongresu Nowej Prawicy. Jego uczestnicy przejdą ulicami: Wały Jagiellońskie, Targ Drzewny, Szeroka do Bramy Żuraw, Długie Pobrzeże, Zielona Brama, Długi Targ, Długa i Targ Drzewny. Zakończenie zgromadzenia przewidziane jest na godz. 15:00 przy pomniku Jana III Sobieskiego.
- Naszego kraju nie stać na utrzymywanie imigrantów, którzy i tak nie chcą mieszkać w Polsce. Oni uciekają na zachód w poszukiwaniu lepszych warunków socjalnych. Nagle okazać się może, że opiekujemy się obcymi kulturowo osobami, a nie byliśmy w stanie pomóc 2,5 mln Polaków, którzy wyjechali za pracą. Zresztą to nie są uchodźcy. Większość z uciekinierów deklaruje, że nie chce wracać do własnego kraju. Na to wszystko nakłada się jeszcze szantaż ze strony Unii Europejskiej. Początkowo mówiło się o przyjęciu dwóch tys., teraz już o ośmiu tysiącach. Nie wiadomo jak wysoka będzie to kwota za chwilę – mówi Wirtualnej Polsce Artur Dziambor z Kongresu Nowej Prawicy.
Godzinę wcześniej – o 10.00 swoją pikietę rozpoczną członkowie Amnesty International. W ocenie aktywistów wprowadzany w życie przez Unię Europejską plan jest krokiem we właściwą stronę. Jednak reakcja jest spóźniona, a problem będzie narastać. Amnesty wielokrotnie już upominało się o prawa uchodźców z Afryki.
- Prawo do azylu, czyli do zapewnienia ochrony osobom uciekającym przed wojną i prześladowaniami, to prawo człowieka. Wobec kryzysu, który obecnie ma miejsce, nie powinniśmy o tym zapominać i innym tego prawa odmawiać. Unia Europejska, a szczególnie Polska, nie przyjmowała do tej pory wielu uchodźców. 80 procent z nich w skali świata żyje w krajach biedniejszych, jak Turcja czy Pakistan. Uchodźcy stanowią jedynie ułamek procenta populacji Polski i Europy. Z Syrii musiało uciekać 4 miliony ludzi - wobec tej liczby proponowane dla całej UE 160 tysięcy to wciąż niewiele – mówi Wirtualnej Polsce Weronika Rokicka z Amnesty International Polska
Z przedstawionego przez Komisję Europejską planu przyjmowania imigrantów wynika, że do Polski ma trafić 9 tys. uchodźców. To ponad cztery razy więcej, niż początkowo zakładano. W całej Europie nowy dom znajdzie 120 tys. osób.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .