Ania z Gdańska przed samobójstwem zostawiła list?
14-letnia Ania, która miała być molestowana przez swoich kolegów z klasy prawdopodobnie przed samobójczą śmiercią zostawiła list. Takie informacje przekazały sądowi jej koleżanki.
Sąd w Gdańsku przesłuchał kolejnych świadków w sprawie pięciu gimnazjalistów zamieszanych w molestowanie Ani. Prokuratura zarzuca im próbę gwałtu zbiorowego, znęcanie się fizyczne i psychiczne nad małoletnią oraz używanie w stosunku do niej słów obelżywych i wulgarnych.
Jak mówi obrońca jednego z chłopców, mecenas Władysław Kulis na kartce, którą znaleziono Ania miała napisać o swoich problemach.
To nie był list, ale kartka na której napisała coś o swojej sytuacji. Wspominała o swoim charakterze, przeżyciach, a także tuszy o której często wspominano. Co stało się z kartką, nie wiadomo - powiedział mecenas Kulis.
Dzisiaj byli przesłuchiwani przede wszystkim członkowie rodziny dziewczynki. Matka Ani jest pewna, że zdarzenia w klasie miały wpływ na jej samobójczą śmierć. Zawinili koledzy z klasy. Tego co wyczyniali nikt by nie wytrzymał - mówiła mama dziewczynki.
Do tragicznych w skutkach zdarzeń doszło 20 października ubiegłego roku. Według ustaleń policji pięciu uczniów, pod nieobecność nauczycielki miało molestować dziewczynkę, a całe zdarzenie sfilmowali telefonem komórkowym. Dzień później Ania popełniła samobójstwo. Pięciu gimnazjalistom grozi umieszczenie w zakładzie poprawczym na dwa lata.