55‑letni mieszkaniec Pomorza odpowie za znęcanie się nad zwierzętami? Jest akt oskrażenia
• Jest akt oskarżenia przeciwko 55-latkowi przez którego cierpiał kot
• Z z roku na rok wzrasta liczba dochodzeń w sprawach o naruszenia praw zwierząt
• Wyszyński: większość zawiadomień jest umarzanych mimo bardzo obszernego materiału dowodowego
- Do słupskiego sądu rejonowego skierowaliśmy akt oskarżenia przeciwko 55-letniemu Ryszardowi D. Mężczyźnie zarzuca się złamanie ustawy o ochronie zwierząt - mówi Justyna Dylewska z Prokuratury Rejonowej w Słupsku.
Przypomnijmy fakty. Pod koniec maja słupscy policjanci otrzymali dramatyczne zgłoszenie dotyczące znęcania się nad zwierzętami. Na miejsce jako pierwszy przyjechał weterynarz. Okazało się, że zwierzę jest przebite widłami przez krtań i gardło, a wnyki przechodzą mu przez brzuch. Trzyletni kot został najpierw znieczulony, a dopiero później usunięto wbite w jego ciało przedmioty. Zwierzak trafił do lecznicy w stanie poważnego zagrożenia życia - był na granicy śmierci. Obecnie czuje się jednak coraz lepiej, a jego stan się poprawia. Nie zawsze jednak śledztwa kończą się oskarżeniem.
- Niestety, większość naszych zawiadomień jest umarzanych mimo bardzo obszernego materiału dowodowego, który przedstawiamy. Z reguły umorzenia są uzasadniane np. brakiem zamiaru zadania cierpienia zwierzęciu bądź organy ścigania całkowicie dają wiarę zeznaniom osób, które dopuściły się znęcania - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Cezary Wyszyński z Fundacji "Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva".
Jak wynika z policyjnych statystyk, z roku na rok wzrasta liczba dochodzeń prowadzonych przez funkcjonariuszy w sprawach o naruszenia praw zwierząt. Dziesięć lat temu przeprowadzono ponad 1,5 tys. postępowań, a dwa lata temu już ponad 2,2 tys. Prawo przewiduje za to przestępstwo karę do trzech lat pozbawienia wolności. Wraz ze wzrostem spraw idzie spadek wykrywalności sprawców. Obecnie kształtuje się on na poziomie ok. 58 proc.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .