Tragiczny wypadek Polaków na Węgrzech. Z auta nic nie zostało
Na Węgrzech doszło do tragicznego wypadku z udziałem Polaków. Kierująca skodą Polka czołowo zderzyła się z ciężarówką. 38-latka nie przeżyła wypadku. Jej dzieci przetransportowano do szpitala.
Do wypadku doszło w sobotę rano w zachodnich Węgrzech w pobliżu miejscowości Zalalövö - informuje węgierski portal 112press.hu.
Jak podają lokalne media, polska rodzina była na wakacjach. 38-letnia Polka kierowała skodą. W pewnym momencie zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się czołowo z ciężarówką.
Kobieta poniosła śmierć na miejscu. Jej dzieci zostały przetransportowane do szpitala.
Córka ofiary, dziewczynka w wieku 6 lat, nie została poważanie poszkodowana. Ma otarcia i zadrapania. Przewieziono ją do szpitala w Zalaegerszeg.
8-letni syn kobiety jest w poważniejszym stanie. Stwierdzono u niego uraz czaszki oraz liczne złamania i stłuczenia. Chłopiec trafił do szpitala w Peczu.
Skoda została doszczętnie zniszczona. Droga po wypadku była zablokowana. Sprawę będzie badać miejscowa policja.
Tragiczny początek wakacji
Choć policjanci apelują o ostrożność na drogach, do tragicznych wypadków dochodzi już od pierwszych godzin wakacji. W sobotę miał też miejsce wypadek autokaru na Dolnym Śląsku - pojazd przewożący 36 osób wpadł do rowu w miejscowości Ścinawka Górna w powiecie kłodzkim. Obrażenia odniosło 11 osób, z czego trzy zostały zabrane śmigłowcami LPR do szpitali.
Niebezpiecznie jest też nad wodą. W piątek z Jeziora Karolewskiego w Skokach pod Wągrowcem wyłowiono zwłoki 76-letniego mężczyzny. Z kolei w Skorzęcinie 35-latek skoczył na "główkę" do jeziora. Mężczyzna w ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala.