Tragiczny wypadek na Słowacji: prokuratura składa zażalenie. Wszyscy kierowcy mają trafić do aresztu
Sąd w Dolnym Kubinie aresztował 42-letniego Marcina L., jednego z uczestników tragicznego szaleńczego rajdu, w którym zginął 57-letni Słowak. Dwóch pozostałych polskich kierowców ma odpowiadać z wolnej stopy. Nie zgadza się z tą decyzją słowacka prokuratura. Już złożyła zażalenie.
04.10.2018 | aktual.: 04.10.2018 21:36
Sąd na Słowacji zdecydował w czwartek o areszcie dla kierującego porsche 42-letniego Marcina L., który oskarżony jest o spowodowania śmieci 57-latka. Uznał przy tym, że pozostałych dwóch kierowców, których oskarżono o spowodowanie zagrożenia, może odpowiadać z wolnej stopy. Jeden z nich - Adam Sz. - musi natomiast zapłacić kaucję: 20 tys. euro.
Prokuratura wnioskowała o areszt dla całej trójki argumentując, że "istnieje obawa możliwego kontynuowania czynów karalnych oraz ucieczki". Po decyzji sądu prokurator Marcela Szuvadova natychmiast zapowiedziała, że złoży zażalenie na treść postanowień wobec Adama Sz. i Łukasza K. Wieczorem słowackie media poinformowały, że zażalenie już zostało złożone. Rozpatrzy je Sąd Okręgowy w Żylinie.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę w okolicy miasta Dolny Kubin, około 40 km od polskiej granicy. W wypadku brali udział trzej kierowcy z Polski. Urządzili sobie wyścig na publicznej drodze, łamiąc wszelkie przepisy drogowe, w tym zakaz wyprzedzania i ograniczenia prędkości. Świadkek zdarzenia nagrał film, na którym widać, jak trzy auta: porsche, ferrari i mercedes, nie zważając na linię ciągłą, wyprzedzają kolumnę aut. W pewnym momencie porsche dosłownie taranuje skodę, którą jechał 57-letni Słowak wraz z 50-letnią żoną i 21-letnim synem. Oboje zostali ranni. Stan kobiety jest ciężki. Polakom nic się nie stało.
Źródło: cas.sk