Co zdarzyło się na S8? "Teorie są różne"
Policja wciąż wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku na S8 pod Mszczonowem, gdzie zginęło 10-letnie dziecko, a sześć osób zostało rannych. - Teorie co do wypadku są różne - mówi Patrycja Sochacka z żyrardowskiej policji.
W sobotę przed godz. 19 doszło do zderzenia czterech samochodów na trasie S8 pod Mszczonowem. Zginęło 10-letnie dziecko, a sześć osób zabrano do szpitala.
Według wstępnych ustaleń kierowca samochodu jadącego w kierunku Katowich stracił panowanie nad kierownicą, przebił się przez barierki i zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się z innymi pojazdami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Teorie są różne"
- Kierowcy byli trzeźwi. Teorie co do wypadku są różne - przekazała Onetowi Patrycja Sochacka z żyrardowskiej policji. Podkreśla, że zdarzenie "nie było oczywiste".
Funkcjonariusze zamierzają przesłuchać poszkodowanych w wypadku, jak tylko pozwoli na to ich stan zdrowia.
Czytaj więcej: