Tragiczny los uchodźców. Wiceburmistrz o sposobie na ratowanie życie
Kryzys na granicy trwa. Wiceburmistrz Gminy Michałowo Konrad Sikora przekazał, że słyszał od naocznych świadków o tym, że do lasu wracają cudzoziemcy. - Ludzie byli zawracani, pomimo tego, że mieli wypełnione wnioski azylowe - powiedział Konrad Sikora w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Polityk dodał, że dowiedział się o odnalezionej grupie migrantów, która została wsadzona do ciężarówki. - Wolontariuszom powiedziano, że jadą oni do Michałowa do placówki Straży Granicznej, a ta ciężarówka nigdy tam nie dotarła - wyjaśnił gość WP. Według wiceburmistrza najlepszym rozwiązaniem byłby obóz tymczasowy. - Pozwoliłby ocalić ludzkie życia. Nakarmić tych ludzi, dać im chwilę odpocząć - podkreślił rozmówca Patrycjusza Wyżgi. - Idzie zima. Może dojść do sytuacji, że masowo będą odnajdywane ciała, albo do przekroczenia pewnej granicy cierpliwości u tych migrantów. Oni mogą się zgromadzić w potężną grupę i dokonać szturmu granicy. I wtedy poleje się krew - dodał Sikora.