PolskaTragedia w Szaflarach. Jest opinia biegłych. Pogrąża egzaminatora

Tragedia w Szaflarach. Jest opinia biegłych. Pogrąża egzaminatora

Tragedia w Szaflarach. Jest opinia biegłych. Pogrąża egzaminatora
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska
07.09.2018 07:35, aktualizacja: 07.09.2018 10:20

Co egzaminator zrobił, by nie dopuścić do tragedii na przejeździe i uratować 18-letnią Andżelikę? Z opinii biegłych wynika, że miał wystarczające warunki, by zatrzymać samochód przed torami. Nie zrobił tego. Dzisiaj prokuratura przeprowadzi na miejscu tragedii eksperyment procesowy, żeby potwierdzić te ustalenia.

Jak wynika z ustaleń Radia Zet, biegli obliczyli, że samochód minął znak STOP przed przejazdem kolejowym z prędkością 17 km na godzinę. Odległość od tego znaku do pierwszej szyny to dokładnie 8 metrów 40 cm. Według biegłych w tej sytuacji egzaminator mógł wyhamować przed torami, jeśli w odpowiednim momencie wcisnąłby pedał hamulca. Wiadomo, że hamulce w samochodzie były sprawne.

Egzaminator też nie zareagował na znak STOP, ale zeznał, że zamierzał po przejechaniu torów zatrzymać pojazd i zakończyć egzamin z wynikiem negatywnym.

Do wypadku doszło 23 sierpnia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Zaskalu koło Szaflar. Egzaminowana nie zatrzymała się przed znakiem STOP i wjechała na tory, gdzie samochód zgasł. Egzaminator zdążył z niego wyskoczyć, kursantka - nie. Kilka sekund później doszło do zderzenia z pociągiem. Zdająca egzamin na prawo jazdy osiemnastoletnia Andżelika zginęła. Prokuratura egzaminatorowi postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

Szaflary. Eksperyment procesowy

Eksperyment procesowy, w którym zostaną odtworzone wydarzenia z tragedii w Szaflarach odbędzie się w piątek o godz. 10. Datę ustalono podczas spotkania prokuratora prowadzącego postępowanie, funkcjonariuszy policji, biegłego, a także członków komisji badania wypadków kolejowych.

Zapis z samochodu egzaminacyjnego

Prokuratorzy mieli okazję zapoznać się z nagraniami z kamer w pociągu, które zabezpieczyła Komisja Badania Wypadków Kolejowych - informuje RMF FM. Nagrania dźwięku i obrazu są bardzo dobrej jakości.

Okazuje się, że ostatnią komendę, jaką wydał egzaminator, słychać w rejonie ronda. Kazał wówczas 18-latce jechać w kierunku przejazdu kolejowego.

Na nagraniu wyraźnie słychać sygnały ostrzegawcze nadjeżdżającego pociągu. Egzaminator nie wydał polecenia, by kursantka opuściła auto.

Świadkowie wypadku z Szaflar nie zostawiają na egzaminatorze suchej nitki. - Była szansa, żeby odpiął jej pas i powiedział: "Wychodź z samochodu".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (533)
Zobacz także