Tragedia w Bytomiu. Nieoficjalnie: to mogło być samobójstwo
Nowe wątki po dramacie w kamienicy przy ul. Katowickiej w Bytomiu. Mieszkańcy twierdzą, że gaz było czuć od kilku dni, ale nikt nie reagował na zgłoszenia. Pojawia się także nieoficjalna informacja, że kobieta mogła chcieć popełnić samobójstwo.
07.07.2019 | aktual.: 07.07.2019 10:33
W sobotę w jednej z kamienic przy ul. Katowickiej w centrum Bytomia (woj. śląskie) doszło do wybuchu gazu. Zginęły trzy osoby - 39-letnia kobieta i jej dwie córki w wieku 5 i 7 lat.
Informację o śmierci trzech osób potwierdził nam rzecznik bytomskiej straży pożarnej Wojciech Krawczyk. Cztery osoby zostały ranne - przetransportowano je do szpitala. Są poparzone. Jedną z nich jest przypadkowy przechodzień. Najciężej poparzona kobieta trafiła do placówki w Siemianowicach Śląskich.
Niepokojące doniesienia o zapachu gazu
Według mieszkańców ulicy, na której doszło do wybuchu, od kilku dni czuć było ulatniający się gaz. Część z nich twierdzi, że sprawa była zgłaszana odpowiednim służbom, ale nikt nie reagował. - Było czuć gaz, to już od wczoraj tak dziwnie śmierdziało - powiedziała Polsat News jedna z mieszkanek.
Inny mieszkaniec mówił dziennikarzom, że gazem śmierdziało już od trzech dni. - Było dzwonione, zgłaszane, nie raz było zgłaszane - dodał.
Inna osoba twierdzi, że pogotowie gazowe dosyć często było na tej ulicy, bo "ciągle coś z gazem robili".
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek zapowiedział, że te doniesienia będą przedmiotem szczegółowej kontroli - informuje Polsat News.
Pogotowie gazowe zaprzecza
Rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa Artur Michniewicz poinformował jednak, że nikt z kamienicy, w której doszło do tragedii, w ciągu ostatnich dni nic nie zgłaszał.
- Nikt nie sygnalizował, że są tam jakieś nieprawidłowości. Nikt nie dzwonił na pogotowie gazowe - poinformował w Polsat News.
Po tragedii pojawiły się jeszcze inne doniesienia, które mogą rzucić inne światło na wybuch w Bytomiu. Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł portal bytomski.pl, eksplozja mogła być efektem próby samobójczej. Sprawę bada prokuratura.
Portal donosi, że 39-letnia kobieta mieszkająca w mieszkaniu, w którym doszło do eksplozji, znajdowała się w trudnej sytuacji życiowej. Z oględzin miejsca zdarzenia ma wynikać, że kuchenka gazowa mogła zostać celowo rozszczelniona.
Straż pożarna potwierdza, że do wybuchu doszło z powodu rozszczelnienia się instalacji gazowej wewnątrz budynku. Nie przesądza jednak o przyczynach tego rozszczelnienia.
W niedzielę wieczorem najprawdopodobniej mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl