Bytom. Potężny wybuch gazu w kamienicy. 3 osoby nie żyją
W jednej z kamienic przy ul. Katowickiej w centrum Bytomia (woj. śląskie) doszło do wybuchu gazu. W wyniku zdarzenia śmierć poniosły trzy osoby - 39-letnia kobieta i jej dwie małoletnie córki w wieku 5 i 7 lat. - Mieszkańcy byli autentycznie przerażeni - relacjonuje reporter WP Sylwester Ruszkiewicz.
06.07.2019 | aktual.: 07.07.2019 10:25
Siła wybuchu była tak duża, że uszkodziła okna w budynku naprzeciwko. - Mieszkańcy z całej ulicy Katowickiej gromadzą się przed kamienicą. Rozmawiają między sobą, wspierają. Nadal nie dowierzają w to, co stało się popołudniu - dodaje reporter WP.
Na miejsce tragedii przyjechał premier. - Chciałem podziękować służbom, straży pożarnej. Więcej nic nie można powiedzieć - mówił szef rządu Mateusz Morawiecki. Dodał, że policja stara się skontaktować z ojcem tragicznie zmarłych dziewczynek. Premier jest w stałym kontakcie z dyrekcją szpitala oraz lekarzami, którzy zajmują się poszkodowanymi osobami.
Informację o śmierci trzech osób potwierdził nam rzecznik bytomskiej straży pożarnej Wojciech Krawczyk. Cztery osoby zostały ranne - przetransportowano je do szpitala. Są poparzone. Jedną z nich jest przypadkowy przechodzień. Najciężej poparzona kobieta trafiła do placówki w Siemianowicach Śląskich.
Wieczorem zakończyło się przeszukiwanie budynku. Strażacy potwierdzili, że nie ma innych ofiar. Obecnie prowadzone są czynności dochodzeniowo-śledcze prowadzone przy udziale policjantów pod nadzorem prokuratury.
Bytom. Służby pracują na miejscu tragedii
Do wybuchu doszło ok. godz. 13:00 na parterze 4-kondygnacyjnej kamienicy. Prawdopodobnie w mieszkaniu tragicznie zmarłej kobiety wybuchła butla z gazem. Powstał pożar, który udało się ugasić. Łącznie ewakuowano 21 osób.
Strażacy przybyli na miejsce zdarzenia w niecałe 3 minuty po zgłoszeniu. Dostęp do kamienic utrudniał remont ul. Katowickiej. - Strażacy nie byli w stanie dowieźć ciężkiego sprzętu na miejsce – relacjonowali mieszkańcy. Dodawali, że akcja "trwała wieczność".
Na miejscu pracuje 30 zastępów straży pożarnej. Podczas akcji użyto helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował najciężej poparzoną kobietę do szpitala w Siemianowicach Śląskich.
Inspektor budowlany, po wstępnych oględzinach, zdecydował o wyłączeniu z użytku 6 lokali w kamienicy. Tę informację przekazała w rozmowie z TVN24 Anna Lenkiewicz z bytomskiej policji. - Na miejscu są funkcjonariusze z wydziału kryminalnego. Po akcji straży pożarnej będą zabezpieczać ślady w budynku - dodała.
Miasto przygotowało lokale zastępcze dla mieszkańców. Powołano także sztab kryzysowy, w którym bierze udział prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.
Szkody są poważne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl