Tragedia w Antoninie. Rzecznik policji o śmierci 2,5-latka
Nie żyje 2,5-letnie dziecko, które utonęło w pobliżu miejscowości Antonin w województwie wielkopolskim. O szczegółach tragedii w programie "Newsroom WP" poinformował rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak. - Na numer alarmowy zadzwoniła pewna pani, która spacerowała po terenie ośrodka i zauważyła ciało dziecka tuż przy brzegu - relacjonował policjant. Jak dodał, na miejsce wysłano patrol wszelkie służby, podjęto próbę reanimacji. - Niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych dziecka. Kiedy trwały te działania, nie wiedzieliśmy, kim są rodzice 2,5-letniego chłopca - podkreślił Borowiak. Rzecznik KWP w Poznaniu przyznał, że to ojciec chłopca zgłosił się do nich jako pierwszy. - Zauważył, że chłopca nie ma i podszedł do nas - relacjonował policjant. Okazało się, że rodzina 2,5-latka pochodzi z Ukrainy i przyjechała do Antonina w środę 14 lipca. - Matka tego chłopca była pod wpływem alkoholu, ojciec zaś był trzeźwy w chwili wykonywania czynności przez służby - zaznaczył mł. insp. Borowiak. Rzecznik zapowiedział też dalsze kroki w sprawie. Więcej w materiale wideo.