Tragedia podczas spływu kajakowego. Dwaj mężczyźni nie żyją

Do ogromnej tragedii doszło podczas spływu kajakowego na Nidzie w miejscowości Sobowice (woj. świętokrzyskie). W godzinach popołudniowych w sobotę dwaj mężczyźni utonęli w rzece. Najprawdopodobniej obaj wypadli z kajaku. Mieli 39 i 46 lat, pochodzili ze Śląska.

straż pożarnaTragedia podczas spływu kajakowego. Dwaj mężczyźni nie żyją
Źródło zdjęć: © Pixabay | Andrzej Rembowski

Służby ratunkowe informację o wypadku otrzymały w sobotę po godz. 15. W wyprawie kajakowej uczestniczyło łącznie dziewięć osób ze Śląska. Tragedia miała miejsce w rejonie miejscowości Sobowice w gminie Imielno (powiat jędrzejowski).

- W pewnym momencie uczestnicy spływu zauważyli, że jeden z kajaków, którym płynęło dwóch mężczyzn, jest pusty. Grupa zawróciła i wyciągnęła z wody dwóch współtowarzyszy - poinformował PAP brygadier Tomasz Szymański z Państwowej Straży Pożarnej w Jędrzejowie.

Tragedia podczas spływu kajakowego. Dwaj mężczyźni nie żyją

Na miejsce wypadku dotarły dwa zespoły ratownictwa medycznego. Ratownicy podjęli czynności wobec poszkodowanych osób, ale ich życia nie udało się uratować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W kluczowym dokumencie rządu nie ma planu na 800 plus. Dlaczego?

Beata Soboń, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Jędrzejowie, przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że zmarli mężczyźni mieli 39 i 46 lat. Pozostałym uczestnikom spływu kajakowego na Nidzie nic się nie stało.

Swoje czynności na miejscu tragedii wykonali policjanci pod nadzorem prokuratora. Jak zapewniła Soboń, zadaniem funkcjonariuszy będzie m.in. wyjaśnienie szczegółowych okoliczności zdarzenia. Jedno z pytań dotyczy m.in. stanu trzeźwości ofiar.

Jak ustalił nieoficjalnie portal echodnia.eu, najprawdopodobniej ostatni kajak wpłynął na sztuczny próg spiętrzający i być może właśnie w tym momencie dwóch kajakarzy wypadło do rzeki. Nie jest jasne, jak długo niósł ich prąd rzeki. Mężczyzn z Nidy wyciągnęli pozostali uczestnicy spływu i to oni prowadzili akcję ratunkową do momentu przyjazdu służb.

Czytaj także:

źródło: PAP, echodnia.eu

Wybrane dla Ciebie

"Ani ziębi, ani grzeje". Braun odpowiada na wniosek Żurka
"Ani ziębi, ani grzeje". Braun odpowiada na wniosek Żurka
Tragiczny wypadek polskiej turystki nad jeziorem Garda. Nie żyje
Tragiczny wypadek polskiej turystki nad jeziorem Garda. Nie żyje
Zabił ją w pociągu w USA. Niedawno uciekła z Ukrainy
Zabił ją w pociągu w USA. Niedawno uciekła z Ukrainy
Kuriozalny dokument KEP. Co biskupi naprawdę myślą o katechezie [OPINIA]
Kuriozalny dokument KEP. Co biskupi naprawdę myślą o katechezie [OPINIA]
Ostre spięcie z Sikorskim. Szef gabinetu Nawrockiego: To niepoważne
Ostre spięcie z Sikorskim. Szef gabinetu Nawrockiego: To niepoważne
Nawrocki odpowiada Sikorskiemu. "Apeluję o powagę"
Nawrocki odpowiada Sikorskiemu. "Apeluję o powagę"
Politico: Pentagon zmienia priorytety. USA stawiają na obronę kraju
Politico: Pentagon zmienia priorytety. USA stawiają na obronę kraju
Pilny apel policji. 56-latek podejrzany o próbę zabicia 5 osób
Pilny apel policji. 56-latek podejrzany o próbę zabicia 5 osób
Tragiczny atak rekina u wybrzeży Sydney. Jedna osoba nie żyje
Tragiczny atak rekina u wybrzeży Sydney. Jedna osoba nie żyje
Zmiany w całej Polsce. W życie wchodzi nowy system
Zmiany w całej Polsce. W życie wchodzi nowy system
Z 59-latkiem urwał się kontakt. Zaskakujący finał akcji ratunkowej w Tatrach
Z 59-latkiem urwał się kontakt. Zaskakujący finał akcji ratunkowej w Tatrach
Burzowa noc w Polsce. Strażacy interweniowali około 500 razy
Burzowa noc w Polsce. Strażacy interweniowali około 500 razy