Tragedia na Śląsku. Kolejna śmierć w trakcie interwencji policji
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do kolejnego zgonu w trakcie interwencji policji. Schemat jest ten sam. Zażycie środków odurzających, agresywne zachowanie, a potem utrata przytomności i zgon.
Tym razem do zdarzenia doszło w Katowicach. Policja otrzymała zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który zaczepiał przechodniów. Policjanci aby go powstrzymać musieli użyć gazu. Nagle mężczyzna stracił przytomność. Mimo reanimacji przez policjantów oraz ratowników medycznych, nie udało się go uratować i zmarł. Prawdopodobnie był pod wpływem dopalaczy - podaje portal rmf24.pl.
Do podobnej sytuacji doszło z soboty na niedzielę w Tychach. Tam 39-latek sam zadzwonił po pomoc mówiąc, że zażył środki odurzające, pod wpływem których źle się poczuł. Dalej schemat był zbliżony. Mężczyzna także był agresywny, zaatakował funkcjonariuszy i walił w drzwi sąsiadów. Kiedy został obezwładniony i umieszczony w karetce zasłabł. Reanimacja nie pomogła i zmarł. Sprawą zajęła się prokuratura.
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl