Zamach na WTC
Judy Wein była na 78. piętrze, gdy lot 175 uderzył w budynek. Wszystko wokół runęło. Miała złamaną ręką, trzy żebra i przebite płuco, ale żyła. - Jeśli ktoś może chodzić, niech wstaje i ucieka teraz - usłyszała od człowieka, którego twarz przesłaniała czerwona chusta. Wskazywał na schody. Tak zrobiła.