Tortury w rosyjskich więzieniach. Przerażające relacje ocalałych Ukrainek
Niewygodna prawda o rosyjskiej okupacji dalej wychodzi na jaw. Tym razem swoimi przerażającymi relacjami podzieliły się Ukrainki, które albo były więzione i torturowane przez Rosjan, albo ich bliscy zostali wzięci do niewoli i do tej pory z niej nie wrócili. Agencja AP wybrała się do obwodu kijowskiego i Zaporoża, gdzie nagrano rozmowy z kobietami pokrzywdzonymi przez armię Putina. W pierwszych miesiącach wojny, Rosjanie najczęściej napadali na rodziny ukraińskich wojskowych, by znaleźć żołnierzy Zełenskiego i wziąć ich do niewoli. Tymczasem ich rodziny były więzione i torturowane w celu uzyskania każdej możliwej informacji. - Przywiązali moje ręce i nogi do krzesła biurowego i bili mnie po głowie dwulitrową butelką - mówiła Olena Jahupowa, żona ukraińskiego żołnierza, która była więziona w Zaporożu. Tymczasem podobny los spotykał ludzi zamieszkujących tereny pod Kijowiem. Nauczycielka Wiktoria Andrusza z Browarów również opowiedziała o piekle jakie przeżyła. Okupanci przetrzymywali ją w ciemniej piwnicy przez kilka miesięcy, grożąc "poćwiartowaniem" jej ciała na kawałki. - Zamknęli mnie w osobnym pokoju i spalili kartkę papieru w pobliżu, mówiąc: "Włączymy gaz i spłoniesz". Były momenty, kiedy grozili i zabierali nam metalowe narzędzia, mówiąc: "Potniemy twoje ciało na kawałki, poćwiartujemy cię" - zdradziła Andrusza.