Zatrzymanie ks. Olszewskiego. Służba Więzienna odpowiada
Centralny Zarząd Służby Więziennej zabrał głos w sprawie doniesień o tym, że ksiądz Michał Olszewski ma być torturowany w więzieniu. "Powielanie nieprawdziwych informacji dotyczących rzekomych tortur naraża funkcjonariuszy Aresztu Śledczego w Warszawie -Służewcu na ataki, co ma wpływ na ich bezpieczeństwo" - podkreślono w wydanym komunikacie.
Duchowny poskarżył się w liście do prawicowych mediów, że po zatrzymaniu, które miało miejsce w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości, pozbawiono go wody i dostępu do toalety, głodzono go i poniżano. Duchowny opisał, że gdy zawieziono go "na dołek", przez cały dzień był skuty.
"Do Aresztu Śledczego w Warszawie-Służewcu wpłynęło ok. 110 e-maili oraz odebrano kilkaset telefonów z kierowanymi do funkcjonariuszy Służby Więziennej groźbami" - podał we wtorek zespół prasowy Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
Jak dodano, groźby te zawierały znieważające określenia takie jak "ubecy" i "SB-cy", a także wulgaryzmy. W komunikacie zwrócono uwagę, że na "nieprawdziwe informacje" dotyczące traktowania w więzieniu księdza Olszewskiego, powołują się nie tylko anonimowe osoby, ale też dziennikarze i politycy.
"Powielanie nieprawdziwych informacji naraża funkcjonariuszy i pracowników Aresztu Śledczego w Warszawie-Służewcu na ataki, co ma wpływ zarówno na ich bezpieczeństwo, jak i na funkcjonowanie jednostki penitencjarnej" - napisano.
Centralny Zarząd Służby Więziennej zapewnił ponadto, że wraz z resortem sprawiedliwości podejmie "skoordynowane i kompleksowe działania mające zapewnić bezpieczeństwa placówki".
"Jednocześnie apelujemy o zaprzestanie powielania nieprawdziwych informacji oraz kierowanie się w prowadzeniu działań informacyjnych zasadami uczciwości, prawdomówności i odpowiedzialności za opublikowane słowa" - podkreślono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: list do Ziobry. "Politycy PiS-u donieśli Kaczyńskiemu"
Niepokojące doniesienia ws. księdza Olszewskiego. Ministerstwo zaprzecza
"Zatrzymanie podejrzanego przebiegło zgodnie z obowiązującymi przepisami. Michał. O. został pouczony o przysługujących mu prawach, nie składał skarg i bez zarzutów podpisał protokół z przeprowadzonych z jego udziałem czynności. Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, poza zatrzymaniem i przekazaniem podejrzanego w ręce policji 26 marca br. nie przeprowadzali z Michałem O. żadnych dodatkowych czynności" - czytamy w komunikacie.
Do sprawy w poniedziałek odniósł się również Krzysztof Wąsowski, adwokat ks. Olszewskiego. Mecenas napisał w mediach społecznościowych, że opublikowany list księdza "nie był nigdzie wysłany ani przekazany przez niego".
- To wierny odręczny zapis jego najbliższych, którym na widzeniach opowiedział szczegółowo tę historię - napisał. Jak dodał, "ksiądz potwierdził wszystkie fakty tam zawarte". Mecenas podał też, że obrona księdza złożyła zażalenie na zatrzymanie - jak podkreślił - "wbrew temu, co pojawiło się w tzw. oficjalnej narracji".
Sprawa księdza Olszewskiego. W tle afera wokół Funduszu Sprawiedliwości
Ks. Michał Olszewski został zatrzymany w marcu. Prokuratura podejrzewa go o to, że w latach 2020-2021 dokonywał fałszerstw. Dotyczyły one środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Duchowny reprezentował Fundację Profeto, która budowała ośrodek "Archipelag" w Wilanowie. Duchowny działał wspólnie i w porozumieniu z Piotrem W., prezesem TISO sp. z o.o., będącym wówczas głównym wykonawcą we wspomnianym ośrodku.
Firma TISO przelała na konto bankowe Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego środki o łącznej kwocie 3 milionów 650 tys. zł. Pieniądze te ksiądz przelał na rachunek Fundacji Profeto, utrudniając stwierdzenie ich pochodzenia z przestępstwa dokonanego na szkodę Funduszu Sprawiedliwości.
Łącznie Fundacji Profeto z Ministerstwa Sprawiedliwości przyznano dotacje na łączną kwotę 98,9 mln zł.
Źródło: PAP/WP Wiadomości