To tu powstanie jedyne ministerstwo poza Warszawą. Urzędnicy przeniosą się na Śląsk
1 marca w Katowicach ruszy nowe ministerstwo, które Donald Tusk obiecał w kampanii wyborczej. Przygotowania trwają, a dogląda ich minister przemysłu Marzena Czarnecka. Szefowa resortu przekonuje, że urzędnicy z Warszawy chętnie przeniosą się na Śląsk. Jak ustaliła Wirtualna Polska, łącznie w ministerstwie pracować będzie ok. 50 osób. W planach jest powołanie jednego wiceministra.
Ministerstwo przemysłu w Katowicach ruszy za dwa tygodnie, 1 marca - potwierdziła w piątek, 16 lutego, prof. Marzena Czarnecka, która pokieruje pierwszym i jedynym zlokalizowanym poza Warszawą resortem.
Zapewniła, że podległa jej struktura będzie zajmowała się nie tylko węglem, ale także atomem, wodorem, gazem i ropą. Do tej pory ministerstwo, które zostało wydzielone z Ministerstwa Aktywów Państwowych, działało na walizkach, nie miało też siedziby z prawdziwego zdarzenia. Od marca ma się to zmienić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo Przemysłu w Katowicach w dawnej siedzibie PGG
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, nowa instytucja zajmować będzie pierwsze piętro głównego budynku przy ul. Powstańców 30 w Katowicach. To przedwojenny gmach, który powstał z myślą o celach administracyjnych - przez dekady był siedzibą różnych ministerstw związanych z węglem i energetyką. W ostatnich latach wykorzystywany był natomiast przez Polską Grupę Górniczą, państwową spółkę zarządzającą kopalniami na Śląsku. Niewykluczone, że resort z czasem przejmie cały budynek "A", a tylko boczne segmenty pozostaną dla PGG.
Choć Czarnecka z odpowiedzią na pytania dotyczące szczegółów organizacyjnych nowego resortu chce wstrzymać się do marca, to ze źródeł w MAP dowiedzieliśmy się, że w katowickich gabinetach pracować będzie ok. 50 osób. Kiedy ministerstwo - do tej pory typowo górnicze - przejmie kolejne obszary (departamenty ropy i gazu oraz energetyki jądrowej), powołany zostanie prawdopodobnie wiceminister. Nieoficjalnie mowa jest o jednym stanowisku.
Czarnecka o przeniesieniu pracowników z Warszawy do Katowic
Podczas piątkowej konferencji prasowej w gmachu przy Powstańców 30 Czarnecka żartowała, że choć to dla niektórych warszawiaków "szokujące", to urzędnicy chętnie przeniosą się ze stolicy na Śląsk.
- Większość pracowników chce się przenieść do Katowic. Pozostałej części będziemy proponować nowe warunki pracy i płacy. W nowej ustawie dotyczącej działów administracji jest wyraźne wskazanie, że termin przeniesienia pracowników to okres 30 dni od wejścia ustawy w życie - powiedziała.
Ostatnia kopalnia zamknięta w 2049 roku
W trakcie spotkania z dziennikarzami minister Czarnecka streściła ostatnie działania resortu pod jej kierownictwem. Jak mówiła, na początku lutego, wraz z szefem MAP Borysem Budką, spotkała się w Brukseli z komisarzami unijnymi, aby rozmawiać na temat notyfikacji umowy społecznej dla górnictwa. Chodzi o przyjęty przez poprzedni rząd plan likwidacji górnictwa w Polsce, z perspektywą zamknięcia ostatniej kopalni w 2049 roku.
- Umowa społeczna w sprawie górnictwa węgla kamiennego pozostaje aktualna, nie będzie negocjowana, zmieniamy jedynie wniosek notyfikacyjny. Taką korektę będziemy procedować od 1 marca 2024 roku, kiedy ministerstwo powstanie - zapowiedziała.
Przyznała, że poprzednia ekipa nie miała najlepszych kontaktów z unijnymi urzędnikami. - Nasi poprzednicy nie prowadzili rozmów na najwyższym szczeblu z unijną komisarz ds. konkurencji, a z zastępcą dyrektora departamentu - stwierdziła szefowa Ministerstwa Przemysłu.
Dodajmy, że powstanie ministerstwa na Śląsku zapowiadał w trakcie ostatniej kampanii wyborczej Donald Tusk. Obietnicę lider Koalicji Obywatelskiej umieścił w "100 konkretach na 100 dni rządów".
Prof. Marzena Czarnecka została powołana na urząd ministra przemysłu 13 grudnia 2023 roku. Jest doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych i radcą prawnym. Zawodowo związana była z Uniwersytetem Ekonomicznym w Katowicach.
Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski