Trwa ładowanie...
d1tgt58
"To nie przystoi". Incydent TVP przed Senatem. Michał Dworczyk odpowiada Tomaszowi Grodzkiemu

"To nie przystoi". Incydent TVP przed Senatem. Michał Dworczyk odpowiada Tomaszowi Grodzkiemu

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki domaga się przeprosin po tym, jak szefowa jego biura została uderzona kamerą. Co na to szef KPRM Michał Dworczyk? - Operator kamery powinien przeprosić i sprawdzić, czy się nic złego nie stało. Jeśli ta pani nie została przeproszona - niedobrze. Ale był to jeden z wielu incydentów, na pewno nieintencjonalny. Robienie z tego straszliwej historii, afery, spektaklu politycznego, sugerowanie, że to celowy atak marszałkowi najzwyczajniej w świecie nie przystoi - komentował w programie "Tłit".

Tomasz Grodzki napisał tak: "ŻądamRozwiń

Transkrypcja:

Tomasz Grodzki napisał tak: "Żądam publicznych przeprosin pani dyrektor gabinetu marszałka Senatu Małgorzaty Daszczyk przez Kłeczka i jego kamerzystę. Nazywanie poturbowania kobiety "happeningiem" i naigrywanie się z czyjegoś bólu jest szczytem chamstwa. Oni naprawdę chcą doprowadzić do tragedii". Nie dziwi pana, że TVP nie przeprosiło za swojego operatora za ten incydent? Ja uważam, że przede wszystkim operator kamery, który uderzył tą panią powinien przeprosić. I sprawdzić, czy się nic złego nie stało. Widziałem to nagranie. Nie lekceważę broń Boże takiego incydentu. Sam byłem wielokrotnie w Sejmie w sytuacji, w których operatorzy, dziennikarze, czy politycy przewracali się. Sam nie dalej jak przed nowym rokiem podnosiłem jednego operatora z ziemi. Bo tam się dzieją rzeczywiście czasami takie sceny właśnie, gdzie ludzie na siebie wpadają. Jeżeli nie została ta pani przeproszona, to niedobrze. Natomiast no, wydaje mi się, że tak jak powiedziałem. Był to jeden z wielu incydentów. Osoba, która potrąciła, uderzyła tą panią na pewno nie intencjonalnie, bo ja oglądałem to nagranie. Powinna przeprosić i tyle. Natomiast robienie z tego jakiejś takiej straszliwej historii wydaje mi się jakimś spektaklem politycznym, który panu marszałkowi najzwyczajniej w świecie nie przystoi. A panie ministrze, nie ma pan takiego wrażenia, że tutaj trochę zawiodły służby marszałkowskie? Bo to jest takie miejsce, gdzie właściwie operator nie powinien wejść, bo przecież operatorzy i dziennikarze mają jedno wejście i wyjście z Sejmu. Koniec. Taka sytuacja w ogóle nie powinna się wydarzyć. Ja przyznam się, że tak szczegółowo nie znam przepisów. Czy straż marszałkowska powinna blokować dziennikarzy przy wejściu do samochodów. Bo tam, to było przed wejściem do Sejmu w trakcie wchodzenia do samochodu pana marszałka. Muszę powiedzieć, że jestem przeciwnikiem takich straszliwych obostrzeń. Dziennikarze w tamtym miejscu się pojawiają, podchodzą czasem do polityków. To marszałek Kuchciński bardzo mocno chciał wprowadzać - ja pamiętam, jak chciał wyprowadzić w ogóle dziennikarzy z Sejmu. Bo powiedział - mniej więcej, to nie jest dosłowny cytat, że nie podoba mu się, że dziennikarze chodzą za nim po korytarzu sejmowym. Ja się cieszę, że tak się nie stało, dlatego, że dziennikarze są elementem pracy Sejmu. I cieszę się, że te rozwiązania, które są, normalnie funkcjonują. A tak jak powiedziałem. Ta sytuacja była jednym z wielu incydentów, które w Sejmie się zdarzają. Te incydenty zdarzają się nieintencjonalnie. Próba zrobienia z tego jakiejś afery i sugerowanie, że jest to celowy atak na współpracownika marszałka, który jest w opozycji. Uważam absolutnie, że nie przystoi to panu marszałkowi. No dobrze, to już nie mówmy o incydentach, tylko mówmy o konkretach. Czy jest polityczne zlecenie "wykończyć Grodzkiego"? Doprowadzić do momentu, że Grodzki machnie ręką i powie dobrze, odchodzę z tego całego senackiego interesu? Nie no to jest bzdura i próba kreowania się na ofiarę. Przez polityka, który zdecydował się wejść do absolutnie ekstraklasy. Nie pierwszej ligi, ale ekstraklasy politycznej. Zdecydował się wziąć na siebie ciężar prowadzenia walki politycznej. Bo pan marszałek prowadzi od pierwszego dnia walkę polityczną. No i teraz ma pretensje do tego, że dziennikarze, inni politycy prześwietlają wszystkie aspekty jego życia. No a to, że pojawiają się różnego rodzaju informacje o wydarzeniach z jego przeszłości. No, z których pan marszałek nie jest zadowolony. No cóż - no każdy jest kowalem własnego losu, prawda? No, każdy może mieć pretensje do siebie. A jeżeli jest niesłusznie oskarżany, pomawiany, czy atakowany. No to są instrumenty prawne, żeby temu przeciwdziałać.
d1tgt58
d1tgt58
Więcej tematów