"To Jarosław Kaczyński podsyca konflikt przed krzyżem"
- To, co dzieje się z krzyżem, leży w interesie jednej partii czyli PiS. Jarosław Kaczyński umiejętnie podsyca ten konflikt - stwierdził w "Sygnałach Dnia" były premier Leszek Miller.
16.08.2010 | aktual.: 16.08.2010 08:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdaniem Milera, lider PiS-u umiejętnie podsyca nastroje pewnej grupy ludzi, by wykorzystać to do swoich celów politycznych. Były premier uważa, że podczas kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński założył maskę, a kiedy wybory się skończyły wrócił do swego normalnego wizerunku.
Kaczyński ma Wawel, ma powstanie warszawskie, a teraz chciałby mieć Pałac Prezydencki - stwierdził Miller.
Według byłego premiera, protestujący wokół krzyża zamienili się w sektę religijną, która działa na niekorzyść Kościoła.
Jego zdaniem, władze dają się terroryzować tej grupce fanatyków religijnych, od których Kościół się dystansuje. - To, co dzieje się przed Pałacem Prezydenckim, jest słabością władz publicznych - ocenił Miller.