"To było ostatnie zmartwienie Pawła za życia". Wspomnienia przyjaciół
Czterech przyjaciół nieżyjącego Pawła Adamowicza wspominało w sobotę prezydenta Gdańska w specjalnym wydaniu programu "Wydarzenia i Opinie" Polsat News. Zdradzili, że samorządowiec opiekował się rodziną w Aleppo, często płacił z własnej kieszeni potrzebującym i martwił o przyszłość Europejskiego Centrum Solidarności.
Wśród gości uczestniczących w programie był ks. prałat Ireneusz Bradtke, proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku, obrońca opozycjonistów z PRL mecenas Jacek Taylor, prof. Jacek Jassem z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Maciej Grzywaczewski, były opozycjonista i dyrektor TVP1.
- Czuję od kilku dni ten duch solidarności, o którym wspominał Paweł w ostatnich minutach - powiedział Maciej Grzywaczejwski. Jego zdaniem, najważniejsze w sobotnich uroczystościach pogrzebowych było przesłanie o. Ludwika Wiśniewskiego. "Nie będziemy dłużej spoglądać na panoszącą się truciznę nienawiści w mediach, w szkołach, na ulicach, w parlamencie czy w Kościele. Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju. Będziemy odtąd tego przestrzegać - powiedział kapłan na zakończenie mszy św. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Zobacz także: Mocne słowa dominikanina
"Jako ksiądz powinieneś to wiedzieć"
Z kolei ks. Ireneusz Bradtke podkreślał zaangażowanie nieżyjącego prezydenta Gdańska w pomoc uchodźcom i Syryjczykom w Aleppo. - Paweł to był kolega, przyjaciel, który uśmiechał się do każdego człowieka. Jak to robisz, że tak o tobie źle mówią, a ty się do każdego uśmieechasz - kiedyś go zapytałem - zdradził ks. prałat. - "Ty jako ksiądz powinieneś to wiedzieć" - odpowiedział mi wtedy.
- Pamiętam, jak do mnie kiedyś zadzwonił i powiedział: "Nie chcę się chwalić, ale wzięliśmy rodzinę z Aleppo pod opiekę. Ty pewnie też? - zapytał mnie. To był taki mały prztyczek w nos - dodał ks. Bradtke. Zdradził, że środki, które dzisiaj były przez wiernych wrzucane na tacę w czasie pogrzebu Pawła Adamowicza, zostaną przekazane na pomoc rodzinom w Aleppo za posrednictwem Caritasu. - Dzięki Ci za to, Paweł - dodał ksiądz.
- Paweł Adamowicz już w młodości był człowiekiem dzielnym i walecznym, i taki już został - powiedział mecenas Jacek Taylor. - Zarządzać takim miastem i spotykać się z zorganizowaną akcją zniesławiania, to trzeba mieć ogromnie silny charakter - dodał.
"Ta ustawa była przeciwko niemu"
Maciej Grzywaczewski podkreślił, że prezydent Gdańska potrafił doprowadzić do końca nawet najtrudniejsze projekty. Jednym z nich była budowa Europejskiego Centrum Solidarności, które zostało powołane w 2007 r., a otwarte dopiero w 2014 r., bo nie było środków na jego budowę.
- Gdyby Paweł Adamowicz rządził tylko dwie kadencje, co niedawno wprowadzono, to by ECS nie było. Zresztą tą ustawę wprowadzono właśnie przeciwko niemu. Wiedział, że trzeba zbudować takie miejsce, gdzie zakorzeniając się w przeszłości, trzeba rozmawiać o przyszłości - stwierdził Maciej Grzywaczewski. Chodzi o nowy Kodeks wyborczy, który w ubiegłym roku był dwukrotnie nowelizowany. Wprowadził on dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, liczoną od wyborów samorządowych w 2018 roku
"Niebywale pomocny"
Zdaniem prof. Jacka Jassema, prezydent Gdańska był wrażliwy społecznie i ta wrażliwość nie była na pokaz. - Przez 20 lat nie można udawać wrażliwości. Paweł był niebywale pomocny ludziom, którzy są w potrzebie. Chodził do pracy pieszo i ludzie wiedzieli o tym, więc podchodzili do niego, gdy mieli jakiś problem. Zrobił wiele rzeczy drobnych, indywidualnych. W czasie uroczystości podeszła do mikrofonu kobieta, która straciła mieszkanie, znalazła się na bruku. Dzięki Pawłowi dostała mieszkanie komunalne. Rzadko kiedy prezydent miasta robi takie rzeczy - stwierdził prof. Jassem.
- Hospicjum im ks. Dutkiewicza było jego oczkiem w głowie, ale często jak ktoś potrzebował wózka inwalidzkiego, to wyciągał swoje prywatne pieniądze. Te pieniądze, którzy inni mu tak chętnie liczyli - stwierdził Maciej Grzywaczewski.
"Zaczyna się od wykluczania"
Przyjaciele zastanawiali się, jak wypełnić testament Pawła Adamowicza. - Nakreśliliśmy z Pawłem plan do 2020 r. dotyczący odrestaurowania Bazyliki Mariackiej, żeby odzyskała pełnię swojego piękna po zniszczeniach II wojny światowej.Niedawno mnie zapytał: "Co trzeba zrobić, żeby tu być pochowanym?". Przestań gadać głupoty - odpowiedziałem. Kochał swoją rodzinę, ale większość czasu spędzał dla Gdańska i Gdańszczan - powiedział ks. Bradtke.
Zdaniem Jacka Taylora, największym zmartwieniem ostatnich tygodni Pawła Adamowicza był fakt, że minister kultury Piotr Gliński drastycznie obciął fundusze na Europejskie Centrum Solidarności. - Zamiast 7 mln ECS dostanie tylko 4 mln zł. Czyli jedną czwartą środków, która jest potrzebna na roczną działalność centrum. To było ostatnie zmartwienie Pawła za życia - stwierdził mecenas.
- Zaczyna się od wykluczania, potem jest przemoc fizyczna, a na koniec eksterminacja. My już jesteśmy na etapie przemocy fizycznej. mało co nas jednoczy. Może jedynie piłka nożna? - powiedział na koniec prof. Jassem.
Źródło: Polsat News
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl