To będzie rewolucja w opiece nad sierotami dziećmi?
Asystenci pomagający rodzinom z problemami wychowawczymi, domy dziecka dla dzieci powyżej 10 lat, dla maksymalnie 14 wychowanków - to m.in. założenia projektu ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, nad którą prace zakończyły w czwartek sejmowe komisje.
Komisje polityki społecznej i rodziny oraz samorządu terytorialnego rozpatrzyły sprawozdanie podkomisji, która przez kilka miesięcy pracowała nad projektem przygotowanym w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Ustawa ma doprowadzić do tego, by jak najmniej dzieci trafiało do tzw. pieczy zastępczej. Projekt kładzie nacisk na pracę z rodziną, która ma problemy wychowawcze, aby - jeśli to możliwe - nie odbierać dzieci rodzicom. W myśl projektu wsparcia rodzinom przeżywającym kryzys, oprócz ośrodków pomocy społecznej, udzielać ma asystent rodziny. Ma on pomagać w rozwiązywaniu problemów wychowawczych, socjalnych, wspierać w prowadzeniu domu, planowaniu wydatków i innych codziennych czynnościach. Będzie zatrudniany przez wójta lub podmiot, któremu gmina zleciła organizację pracy z rodziną. Pracy asystenta nie będzie można łączyć z pracą pracownika socjalnego. Ma on mieć pod opieką nie więcej niż 20 rodzin.
Jeśli konieczne będzie odebranie dzieci z rodziny biologicznej, powinny one trafiać do rodzinnej pieczy zastępczej. Projekt przewiduje, że instytucjonalne placówki przeznaczone mają być dla dzieci powyżej 10 roku życia wymagających szczególnej opieki lub mających trudności z przystosowaniem się do życia w rodzinie. Młodsze dzieci będą mogły być umieszczane w tych placówkach tylko w wyjątkowych przypadkach, np. ze względu na stan zdrowia lub gdy przebywać by tam miały z rodzeństwem. W placówce nie może przebywać więcej niż 14 wychowanków.
Rodzinom zastępczym pomagać mają rodziny pomocowe, dzięki którym rodzice zastępczy będą mogli np. pójść na urlop. Dzieci jednak nie mogą przebywać w rodzinie pomocowej dłużej niż dwa miesiące. Opiekę nad rodzinami zastępczymi sprawować ma koordynator rodzinnej pieczy zastępczej. Może mieć pod opieką nie więcej niż 15 rodzin lub rodzinnych domów dziecka. Ma pomagać rodzinom zastępczym w pracy z rodziną biologiczną, ułatwiać poszukiwanie specjalistycznego wsparcia, zgłaszać do ośrodków adopcyjnych dzieci z uregulowaną sytuacją prawną, pomagać usamodzielniającym się wychowankom.
Ustawa wprowadzić ma też zmiany w procedurach dotyczących adopcji. Projekt przewiduje, że za ich organizację odpowiadać mają marszałkowie województw. Zmiany zmierzają do tego, aby procedury skrócić do minimum, aby dzieci jak najkrócej czekały na adopcję.
W środę posłowie nie zgodzili się na wprowadzenie do ustawy instytucji patrona, czyli osoby, której rodzice wyjeżdżający za granicę powierzaliby dziecko. Poprawkę taką zaproponowała pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska. Zapis miał być odpowiedzią m.in. na problem eurosieroctwa. Przeciwko temu rozwiązaniu stanowczo zaprotestowała minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak. Krytykowała zarówno jego meritum, jak i tryb wprowadzenia go bez analiz i bez konsultacji z MPiPS, które jest autorem projektu ustawy. Uznała to za niedopuszczalne sankcjonowanie porzucania dziecka. Ostatecznie komisja nie przyjęła poprawki.