To będą najdroższe wybory w historii. Ile na nie wydamy?
Według założeń Państwowej Komisji Wyborczej, tegoroczne wybory samorządowe będą kosztować 291 milionów złotych - dwa razy więcej od poprzednich. Dlaczego? Głównie z powodu podwyżek dla członków komisji wyborczych, ale nie tylko - analizuje tvn24.pl.
Na opłacenie członków komisji wyborczych przeznaczono 133,8 mln zł, czyli niemal połowę całej sumy. W poprzednich wyborach samorządowych kwota ta była prawie połowę mniejsza - diety kosztowały wówczas budżet państwa 46,3 mln zł.
Wzrost kosztów to efekt m.in. podwyżek dla członków komisji, zatwierdzonych przez PKW w lipcu bieżącego roku. W przypadku wyborów samorządowych wyniosły one ponad 100 proc. - ze 165 zł do 380 zł dla przewodniczącego komisji obwodowej, ze 150 zł do 330 zł dla jego zastępcy oraz ze 135 zł do 300 zł dla członka komisji.
Jeszcze więcej zarobią pracownicy komisji terytorialnych. Tu diety wzrosły z 245 zł do 650 zł dla przewodniczącego, z 225 zł do 600 dla jego zastępcy oraz z 200 do 550 dla zwykłych członków.
74,2 mln zł "wydane na darmo"
Kolejną pozycją w budżecie są karty do głosowania. Ich druk będzie kosztować 74,2 mln zł. Część z tych pieniędzy zostanie jednak "wydana na darmo". Przy frekwencji wyborczej sięgającej niewiele ponad 47 proc. (jak w ostatnich wyborach samorządowych) połowa wydrukowanych kart pozostanie nieużyta.
Do tej pory, najdroższymi wyborami były samorządowe z 2006 roku. Według sprawozdania PKW, kosztowały 118 mln zł.
Tegoroczne wybory samorządowe odbędą się 16 listopada.