Tłumy Czechów zmierzają do Polski. Szansa na tańszą Wielkanoc
Zakupy w Polsce to dla naszych południowym sąsiadów okazja do zaoszczędzenia pokaźnej sumki koron. Taniej wychodzi i tankowanie, i zaopatrzenie się w produkty żywnościowe. Czeski serwis porównał ceny w supermarketach w Polsce, Czechach i Niemczech. U nas wyszło najtaniej.
O wzmożonym ruchu na polsko-czeskiej granicy donosi czeska prasa. Serwis iDnes donosi, że odkąd w Polsce do zera obniżony został podatek VAT, aby inflacja nie uderzyła tak mocno w ludność, produkty żywnościowe są dużo tańsze niż w Czechach. Warto też w Polsce kupować benzynę i olej napędowy.
To, jak bardzo opłacalne są dla Czechów zakupy w Polsce, sprawdził reporter czeskiego serwisu w przygranicznych miastach. W polskim uzdrowisku Kudowa-Zdrój, w jednym z lokalnych sklepów spożywczych, Czech dowiedział się, że obniżka VAT na żywność z pięciu procent do zera dotyczy około 300 sztuk towarów ze sklepowej półki.
Sklep, jak podkreśla serwis, zawsze podaje cenę przed obniżką VAT, a także aktualną, więc widać gołym okiem, jakie stawki pozostają dzięki temu w portfelu. Zaoszczędzić można przy zakupach podstawowych artykułów spożywczych, w tym ciast, mięsa i przetworów mlecznych czy np. napojów bezalkoholowych, owoców i warzyw.
Zaoszczędzić można także na zakupach ryb. Podobno wybór jest większy niż w Czechach, a jakość lepsza. Podobnie jest w przypadku nabiału.
Czeskie media: W Polsce najtaniej
W Czechach w marcu ceny żywności wzrosły o 12,7 procent w porównaniu do ubiegłorocznych. Według czeskiej gazety w Polsce wzrost wyniósł 10,9 proc., a w Niemczech o 7,3 proc. w porównaniu do marca ubiegłego roku.
Zakupy w sieci Kaufland w trzech krajach potwierdziły, że w Polsce ceny są najkorzystniejsze. Koszyk podstawowych produktów kosztował u nas 352 korony, w Zittau w Niemczech za ten sam zestaw trzeba było zapłacić 504 korony, a w Kauflandzie w Horních Měcholupach na przedmieściach Pragi - 415 koron.
Dwie pozycje wykazały największą różnicę cen we wszystkich koszykach. Filety z piersi kurczaka oferowane są w Zittau za 281 koron, podczas gdy w Kauflandzie w Polsce kosztują tylko 127 koron za kilogram. Za ziemniaki zapłacić trzeba 32,9 koron w Niemczech, w Czechach trzy korony mniej, a w Polsce 16,60 koron za kilogram.
Tłumy Czechów na polskich targach i na stacjach paliw
Czesi lubią także polskie targowiska. Jak wynika z rozmowy reportera z jednym z czeskich klientów bazaru w Kudowie-Zdroju, znakomitym testerem jakości kupowanej tu polskiej kiełbasy jest jego pies. Gdy Czech częstuje go krajową wędliną, zwierzę odchodzi z niesmakiem, podczas gdy na przywiezioną przez granicę suchą krakowską po prostu rzuca się z apetytem.
Dla Czechów Polska jest teraz atrakcyjna także z powodu cen paliw. Litr benzyny kosztuje 38 koron. Złoty jest rekordowo słaby w stosunku do korony. Wartość polskiej waluty wobec korony spadła w tym tygodniu do 5,26. To najmniej w ostatnich latach.
Ludzie z Czech przyjeżdżają swoimi samochodami, ale i kursowymi autobusami. Teraz ruch, całkowicie zamrożony w trakcie lockdownu i nieco utrudniony w czasie obowiązywania zniesionych niedawno zasad związanych z pandemią, jest ogromny. Czesi przyjeżdżają na polskie targowisko nie tylko po wędliny, którymi nie pogardzi pies, ale również po ubrania, słodycze czy wędliny. Według sprzedawców Czesi stanowią 90 proc. wszystkich kupujących.