TK nagle przyspieszył. Kosztowny wyrok dla nowego rządu
Trybunał Konstytucyjny, po przegranych przez PiS, wyborach wyznaczył termin rozprawy, dotyczącej zaległych pieniędzy dla emerytów. TK zajmie się sprawą, mimo że Sejm nie przekazał mu w tej sprawie swojej opinii. Jeśli wyrok będzie korzystny dla emerytów, będzie on kosztować budżet państwa ok. 5 mld zł.
Sprawa dotyczy wysokości świadczeń emerytalnych i jest niezmiernie ważna dla osób, które przechodziły na emeryturę w czerwcu. Dlaczego? Otóż zebrane na kontach emerytalnych pieniądze, by nie traciły wartości, są waloryzowane. Waloryzacja jest kwartalna i roczna. Okazuje się, że ci, którzy przechodzili na emeryturę w czerwcu, mieli tylko waloryzację roczną. Przechodzący w innych miesiącach roczną i kwartalną. Efekt? Na starcie tracili ok. 200-300 zł - przypomina "Gazeta Wyborcza".
W 2021 r. Sejm znowelizował ustawę o emeryturach i rentach z FUS. Teraz osoby przechodzące na emeryturę w czerwcu już nie tracą pieniędzy. Dotyczy to jednak tylko tych osób, które na emeryturę przeszły po wejściu w życie nowych przepisów (oraz tych, którzy przeszli na nie w 2020 roku - im wyrównano świadczenia odrębną ustawą).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Cała rzesza emerytów, którzy zaczęli pobierać to świadczenie w latach 2009-2019, została pozbawiona możliwości przeliczenia swojej emerytury na korzystniejszych warunkach.
Takie rozwiązanie skrytykował Rzecznik Praw Obywatelskich. Sąd Okręgowy w Elblągu skierował zaś do TK pytanie prawne, dotyczące zgodności z Konstytucją takiego rozwiązania.
Korzystny wyrok będzie kosztował budżet 5 mld zł
Sprawa wpłynęła do TK w ubiegłym roku. Ten jednak nie śpieszył się z wyznaczaniem terminu rozprawy. Powód? Można go wyczytać w opinii resortu rodziny i polityki społecznej w tej sprawie, która dotarła do Trybunału.
Resort nie chce zmian przepisów. Napisał wprost, że koszt takiej operacji wyniósłby budżet państwa ok. 5 mld zł.
Nie wiadomo, jakie jest zdanie Sejmu w tej sprawie, bo swojej opinii nie przedstawił. Mimo to Trybunał zdecydował się rozpatrzeć sprawę.
- Sprawa emerytur wymaga rozstrzygnięcia i uregulowania, jednak PiS i jego nominaci mieli na to 8 lat. Zamiast robić porządek w systemie ubezpieczeń społecznych, nie poradzili sobie z wieloma problemami. Teraz problemy te przechodzą na kolejny rząd. Wyrok TK można więc odbierać jako pakowanie nowego rządu na minę - ocenił w rozmowie z "GW" dr Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP. Jego zdaniem pieniądze emerytom się należą i dobrze, że dostaną wyrównanie. - Należy jednak pamiętać, że mamy do czynienia z grą polityczną, której ofiarą padają emeryci - dodał.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"